Chełm pogrążony w żałobie. Pogrzeby dwóch 18-latków, którzy zginęli w tragicznym wypadku

Chełm pogrążony w żałobie. Pogrzeby dwóch 18-latków, którzy zginęli w tragicznym wypadku

 Chełm przeżywa jedne z najsmutniejszych dni w swojej historii. Mieszkańcy miasta pożegnali dwóch młodych chłopców, którzy zginęli w tragicznym wypadku drogowym. W środę, 2 kwietnia, w Bazylice Narodzenia Najświętszej Maryi Panny odbyły się wspólne uroczystości pogrzebowe Filipa G. i Mateusza K. Obaj mieli zaledwie 18 lat. Łączyła ich przyjaźń, wspólna szkoła, wspólne plany – i niestety także tragiczny finał.


Dramat rozegrał się w niedzielny poranek, 30 marca, na ulicy Ogrodowej w Chełmie. W samochodzie marki Toyota Avensis, który według dokumentacji przeznaczony był dla pięciu osób, znajdowało się aż dziesięciu nastolatków. Za kierownicą siedział 19-letni Szymon Cz., który – jak wykazało badanie – miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Według śledczych auto mogło pędzić nawet 130 km/h po wąskiej, osiedlowej drodze. Pojazd uderzył w latarnię, następnie ogrodzenie i dachował. Filip i Mateusz, którzy siedzieli w bagażniku – bo wewnątrz zabrakło miejsc – zginęli na miejscu.

Wypadek wstrząsnął lokalną społecznością i wywołał ogólnopolską dyskusję na temat bezpieczeństwa na drogach i odpowiedzialności młodych kierowców. Huk zderzenia obudził mieszkańców okolicznych domów, a dramatyczny widok na miejscu zdarzenia głęboko zapadł w pamięci świadków.

Tłumy osób – rodziny, przyjaciele, nauczyciele, mieszkańcy miasta – zebrały się w świątyni, by pożegnać dwóch chłopców. W kościele panowała głęboka cisza przerywana jedynie szlochem i łzami. Dla wielu była to lekcja życia i przestroga, jak niewiele potrzeba, by beztroska młodość została nagle przerwana.

Szymon Cz., kierowca feralnego pojazdu, został zatrzymany i usłyszał zarzuty spowodowania katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 15 lat więzienia. Podczas przesłuchania częściowo przyznał się do winy.

Prokuratura zawnioskowała o tymczasowy areszt dla 19-latka. Obrona próbowała przekonać sąd do zastosowania łagodniejszego środka zapobiegawczego – zaproponowano 200 tys. zł kaucji, dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Sąd jednak uznał, że jedynie areszt może zapewnić prawidłowy przebieg postępowania. Obrońcy przysługuje prawo do złożenia zażalenia na tę decyzję.

Śmierć Filipa i Mateusza stała się dla mieszkańców Chełma symbolem utraconej młodości i bólu, który zostanie z nimi na długo. To także dramatyczne przypomnienie, że każda decyzja za kierownicą może mieć nieodwracalne konsekwencje.

Komentarze

  1. Dobry środek zapobiegawczy pieniądze...i wolność...😡a za chwilę zrobi to samo

    OdpowiedzUsuń