Wielka Brytania nie może przestać mówić o odwadze Rafała Kalinowskiego, Polaka, który samotnie stawił czoła brutalnemu gangowi w West Bromwich. Mężczyzna, zaatakowany przez sześciu napastników, wykorzystał swój spryt i opanowanie, co nie tylko pomogło mu się obronić, ale i doprowadziło do aresztowania części gangu.
grafika: GW
Wszystko zaczęło się w spokojny wieczór, kiedy Rafał Kalinowski, 59-letni Polak, wracał do domu na swoim elektrycznym rowerze wartym kilka tysięcy funtów. Nagle zauważył coś podejrzanego – grupa motorowerzystów bez tablic rejestracyjnych zaczęła podążać za nim. Jednym z nich trzymał młotek. Wkrótce potem doszło do ataku – napastnicy zepchnęli go z roweru na chodnik, gdzie uderzył się w głowę. Mimo groźnej sytuacji, Polak nie stracił zimnej krwi. Gdy jeden z napastników podszedł z młotkiem, Kalinowski rzucił się do walki, przeklinając ich po polsku. Ten moment zaskoczył napastników, dając mu chwilę na reakcję.
Polak wyciągnął ze swojego plecaka specjalny spray z czerwoną farbą, którego zawsze nosił przy sobie na wypadek takich sytuacji. W mgnieniu oka spryskał napastników, co nie tylko podrażniło ich oczy, ale również pozostawiło trwałe ślady na ich ubraniach i skórze, umożliwiając ich szybką identyfikację.
ZOBACZ: Dzieci bawiły się w piłkę na autostradzie, ich matka wszystko nagrywała
Nagranie z tego dramatycznego wydarzenia, które Kalinowski zarejestrował za pomocą mini-kamery przymocowanej do plecaka, błyskawicznie rozprzestrzeniło się w mediach społecznościowych. Wideo zdobyło tysiące wyświetleń na TikToku i platformie X, a internauci z całego świata chwalą odwagę Polaka.
Dzięki szybkiej reakcji i nieustraszoności Kalinowskiego, już następnego dnia policja zatrzymała czterech członków gangu, w tym dwóch 20-latków, 18-latka i 17-latka.
źródło: dailymail
Komentarze