zdjęcie ilustracyjne: PixaBay
W jednej z podwrocławskich szkół podstawowych doszło do incydentu, który wstrząsnął lokalną społecznością. Grupa uczniów miała dopuścić się przemocy wobec 14-letniego kolegi, naśladując niebezpieczny internetowy "challenge". Z uwagi na ochronę tożsamości poszkodowanego, szczegóły zdarzenia oraz nazwa placówki nie są ujawniane.
Rodzice poszkodowanego chłopca złożyli zawiadomienie na policję, która wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z monitoringu szkolnego oraz zidentyfikowali osoby podejrzane o udział w incydencie. Zebrane materiały przekazano do sądu rodzinnego, który zajmie się dalszym postępowaniem.
Z informacji dziennikarki RMF24 wynika, że dzień wcześniej zorganizowano kilkugodzinne spotkanie z udziałem dyrekcji oraz władz gminy. Niestety, nie przyniosło ono oczekiwanych rezultatów. Rodzice nie usłyszeli żadnych konkretnych decyzji ani zapowiedzi zmian. Dyrektorka tłumaczyła, że do czasu zakończenia postępowania może jedynie nałożyć na sprawców... punkty ujemne z zachowania – co uzasadniała zapisami regulaminu szkolnego. Jak relacjonuje jedna z matek: – Usłyszeliśmy tylko tyle.
Rodzice uczniów wyrazili oburzenie wobec decyzji władz szkoły, która – jak tłumaczyła – nie zdecydowała się na zawieszenie sprawców przemocy. Jak usłyszeli od dyrekcji, do zakończenia roku szkolnego pozostały zaledwie dwa miesiące. W tym czasie sprawcy nadal uczęszczają na zajęcia, podczas gdy ich ofiara, z powodu strachu i traumy, nie pojawia się w szkole. – Oprawcy zostają tam, gdzie byli, a karę ponosi ofiara. To jest obrzydliwe.
W odpowiedzi na zaistniałą sytuację, wójt gminy, do której należy szkoła, wydał oświadczenie. Zapewnił, że podjęto natychmiastowe działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim uczniom. Powołano specjalny zespół ekspertów, w skład którego wchodzą psychologowie, pedagodzy oraz przedstawiciele gminy. Ich zadaniem jest analiza sytuacji i opracowanie systemowych rozwiązań. Planowane są również działania prewencyjne, takie jak zajęcia edukacyjne dla uczniów oraz szkolenia dla nauczycieli.
Kuratorium oświaty przeprowadziło kontrolę w placówce, która wykazała, że podczas przerwy, kiedy doszło do incydentu, na korytarzu nie było dyżurującego nauczyciela, co stanowi naruszenie procedur. W związku z tym, wójt złożył zawiadomienie do Rzecznika Dyscyplinarnego dla Nauczycieli, co może skutkować wszczęciem postępowania dyscyplinarnego wobec dyrektora szkoły.
Dyrekcja szkoły poinformowała, że sprawą zajmują się odpowiednie instytucje, takie jak policja i sąd rodzinny. Podjęto również działania mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa w placówce, w tym wzmocnienie dyżurów podczas przerw oraz zapewnienie wsparcia psychologiczno-pedagogicznego dla uczniów.
Rodzice poszkodowanego chłopca oraz inni opiekunowie uczniów oczekują zdecydowanych działań ze strony szkoły i organów nadzorczych, które zapewnią bezpieczeństwo wszystkim dzieciom oraz sprawiedliwe traktowanie ofiar i sprawców przemocy.
Komentarze