Koronawirus zabił mu rodziców -,,Mama i tata są teraz aniołami”

Rodzice Raidena Gonzalesa (4 l.) zmarli w odstępie stu dni z powodu zakażenia koronawirusem. Nie mieli chorób współistniejących, byli zdrowi. Chłopiec został sam. 

foto: Facebook

Jak podaje portal se.pl Raiden Gonzales ze Stanów Zjednoczonych stracił rodziców z powodu zakażenia koronawirusem. Jego tata Adan Gonzales (+33 l.) był kierowcą ciężarówki z San Antonio w Teksasie,który zaraził się najprawdopodobniej od kolegi z pracy i zmarł w szpitalu po kilku dniach. Jego żona Mariah Gonzales (+29 l.) zmarła po paru godzinach od momentu, gdy źle się poczuła. Nie udało się ustalić w jakich okolicznościach zakaziła się kobieta.


 Mężczyzna zmarł w czerwcu, kobieta w październiku w odstępie zaledwie 100 dni od śmierci męża. Oboje byli zdrowi.  Ich czteroletni syn został sierotą. 


Babcia chłopca, który nie rozumie, że nigdy już nie ujrzy rodziców powtarza: ,,- Mama i tata są teraz aniołami, którzy patrzą na nas z nieba i chronią nas...”.


Zbiórka na rzecz dziecka prowadzona jest na stronie:

GoFundMe: https://www.gofundme.com/f/25r8hukutc 


Red.


źródło: se.pl



Komentarze