foto: Focus
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz nie uzyskał wotum zaufania w Bundestagu, co otwiera drogę do przedterminowych wyborów parlamentarnych zaplanowanych na luty 2025 roku.
W głosowaniu 349 deputowanych opowiedziało się przeciw Scholzowi, 207 go poparło, a 116 wstrzymało się od głosu. Po porażce kanclerz złożył wniosek o rozwiązanie parlamentu na ręce prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera. Prezydent ma czas do 6 stycznia, aby podjąć decyzję.
Powody politycznego kryzysu
Upadek rządu koalicyjnego SPD, Zielonych i FDP nastąpił po wyrzuceniu z rządu lidera FDP Christiana Lindnera. Według Scholza, Lindner „sabotował” prace rządu, blokując zwiększenie deficytu budżetowego, co uniemożliwiło realizację kluczowych inwestycji.
CZYTAJ: Olaf Scholz: „Jeszcze raz porozmawiam z Putinem”
Scholz podkreślił, że Niemcy nadal będą wspierać Ukrainę, choć wykluczył wysyłanie żołnierzy i broni dalekiego zasięgu, aby nie narażać bezpieczeństwa kraju.
Reakcje opozycji
Lider opozycyjnej CDU, Friedrich Merz, ostro skrytykował kanclerza, zarzucając mu prowadzenie kraju w recesję oraz zadłużanie kolejnych pokoleń. Merz wskazał też na rosnące koszty energii i osłabienie konkurencyjności gospodarki Niemiec.
CZYTAJ: Szefowa KE: UE gotowa pomóc Francji po cyklonie na Majotcie
Aktualne sondaże dają przewagę CDU/CSU z poparciem na poziomie 30–34%. SPD Scholza plasuje się na drugim miejscu, zdobywając 17–20%.
Co dalej?
Do czasu wyborów rząd Scholza będzie pełnił funkcję mniejszościowego gabinetu. Jednocześnie parlament planuje przyjąć kilka kluczowych ustaw, w tym dotyczących ulg podatkowych i podniesienia zasiłków dla dzieci.
Przedwyborcza walka zapowiada się zacięta, a głównymi tematami kampanii będą gospodarka i wojna w Ukrainie.
Komentarze