Nauczycielka sadystka wróci do pracy z dziećmi? Ma taką możliwość


Krystyna B., wychowawczyni z domu dziecka w Legnicy (woj. dolnośląskie), stwarzała pozory miłej i sumiennej nauczycielki. Niestety okazało się, że pod tą maską kryła się sadystka. Przemocy z jej strony doświadczyła 10-letnia Amanda. 


foto: screen-TV Regionalna

Pod koniec 2016 roku w sieci opublikowany został film, który nagrała koleżanka nauczycielki. Widać na nim jak wściekła Krystyna B. zmusza Amandę do wstania z łóżka i ubrania się. Płaczącej z bólu dziewczynce grozi, wykręca ręce, szarpie ją i popycha. Osoba, która wykonała nagranie nie mogła już dłużej patrzeć na krzywdę dzieci. 


Dzięki nagraniu wychowawczyni stanęła przed sądem pod zarzutem używania przemocy wobec podopiecznej. Kilka dni temu została ukarana grzywną. Sąd orzekł także wobec niej dwuletni zakaz sprawowania opieki nad małoletnimi. Jednak w związku z tym, że, od chwili zdarzenia do momentu ogłoszenia wyroku, Krystyna B. była zawieszona i nie mogła pracować jako wychowawczyni, sąd zaliczył jej ten czas na poczet kary. Oznacza to, że sadystyczna nauczycielka może wrócić do pracy w domu dziecka.

Jednak legnicki dom dziecka nie ma zamiaru przyjąć kobiety z powrotem do pracy. Nie jest wykluczone natomiast, że skazana za bicie dziecka nauczycielka znajdzie pracę w innej placówce. Przeszkodzić jej w tym może tylko apelacja od wyroku. 


Oskarżyciel żądał dla Krystyny B. kary pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i 5-letniego zakazu pracy z dziećmi, mimo to z ogłoszonego wyroku jest zadowolony.
– Wystąpiliśmy o uzasadnienie. Po tym podejmiemy ostateczną decyzję – powiedział w rozmowie z „Faktem” prokurator Radosław Wrębiak z Legnicy.

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: Fakt