Dziś rano na posesji Beaty Klimek w miejscowości Poradz (woj. zachodniopomorskie) pojawiły się służby śledcze wraz z ciężkim sprzętem. Na polecenie prokuratora przeprowadzono dokładne przeszukanie terenu. 47-letnia matka trójki dzieci zniknęła bez śladu w październiku ubiegłego roku, a jej rodzina ma nadzieję na przełom w śledztwie.
Zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwawcza
Funkcjonariusze rozpoczęli działania wczesnym rankiem. Prokuratura Regionalna w Szczecinie poinformowała, że w przeszukaniach uczestniczyły specjalnie szkolone psy tropiące. Wykorzystano również koparkę oraz georadar, aby sprawdzić grunt pod kątem ewentualnych dowodów.
Celem podjętych czynności było odnalezienie przedmiotów lub śladów, które mogłyby pomóc w wyjaśnieniu sprawy zaginięcia Beaty Klimek.
Liczymy, że dzisiejsze działania pozwolą rozwiązać zagadkę i w końcu dowiemy się, co stało się z ciocią - powiedziała w rozmowie z "Faktem" siostrzenica zaginionej kobiety.
Nowe tropy w śledztwie
Z ustaleń dziennika "Fakt" wynika, że niedawno na zlecenie prokuratury przeprowadzono badanie wariograficzne Agnieszki B., obecnej partnerki męża Beaty Klimek.
Poddałam się badaniu wariografem, ponieważ jestem niewinna. Nie miałam nic do ukrycia, więc nie widziałam powodu, by odmówić – powiedziała kobieta w rozmowie z mediami. Dodała także, że rodzice Jana, byłego męża Beaty Klimek, również zgodzili się na podobne testy, chcąc raz na zawsze rozwiać wątpliwości społeczności i organów ścigania.
Co więcej, dziennikarze jednego z popularnych kanałów kryminalnych w serwisie YouTube namówili męża zaginionej na prywatne badanie wariografem. Mężczyzna jednak odmówił upublicznienia wyników.
Śledztwo nabiera tempa
W ramach prowadzonego dochodzenia przesłuchano dotychczas blisko 60 świadków. Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która w grudniu przejęła sprawę od jednostki okręgowej, zleciła 11 ekspertyz biegłych oraz przeprowadziła szereg przeszukań i oględzin miejsc związanych z zaginięciem kobiety.
Śledztwo koncentruje się na ustaleniu okoliczności, które mogły doprowadzić do nieumyślnego spowodowania śmierci Beaty Klimek. Według prokuratury kluczowe wydarzenia miały miejsce 7 października 2024 roku w Poradzu.
Ostatnie chwile przed zaginięciem
Beata Klimek była ostatni raz widziana na przystanku autobusowym, z którego jej dzieci codziennie jeżdżą do szkoły. Kobieta miała następnie udać się do pracy, jednak nigdy tam nie dotarła.
W chwili zaginięcia samotnie wychowywała swoje dzieci. Jej mąż opuścił dom ponad rok wcześniej, a para była w trakcie rozwodu. Okoliczności jej zniknięcia wciąż pozostają niewyjaśnione, ale śledczy liczą na nowe dowody, które pomogą rozwikłać tajemnicę tej sprawy.
Komentarze