Pożegnanie tragicznie zmarłych kuzynów w Wieliczce

 W środę, 19 lipca, w ciszy przerywanej jedynie szlochem żałobników, Wieliczka żegnała Michała G. i Olka T. - dwóch młodych mężczyzn, którzy zginęli w tragicznym wypadku samochodowym w Krakowie. W jednym dniu, w jednym mieście, dwie rodziny złączone wspólnym smutkiem odprowadziły swoich ukochanych w ostatnią drogę.

grafika:GW

Światło dnia ustępowało miejsca zapadającej ciemności, kiedy trumny z ciałami Michała i Olka zostały wniesione do kościoła oo. Reformatorów w Wieliczce. Przyjaciół, kolegów, krewnych oraz tłumy młodych osób, które przyszły, aby pożegnać tę dwójkę mężczyzn, przepajał ogromny żal i niewypowiedziana tęsknota.

Przed ołtarzem ustawiono dwie brązowe trumny, zasłane wieńcami z białych róż, które przekazywały ciszę i pokój. Wieńce od żony Michała i siostry Aleksandra uzupełniały te, które przysłali przyjaciele i krewni. Między trumnami, na specjalnym stoliku, leżały zdjęcia dwóch mężczyzn, których uśmiechy jeszcze nie tak dawno temu były iskrą życia.

Zaraz po mszy świętej kondukt żałobny wyruszył na cmentarz, gdzie kuzyni mieli spocząć. Aleksander został pochowany obok swoich rodziców i brata, który zmarł przed jego narodzinami. W atmosferze bolesnej ciszy, przerywanej tylko szlochem, przyjaciele i rodzina żegnali Olka, składając na jego trumnie białe róże.

Michał został pochowany w nowej części cmentarza, obok swojej babci. Widok rodziców 24-latka obejmujących się nad trumną ich syna, błysk łez na twarzach, przemawiał do serc wszystkich obecnych. Widok ten, przepełniony cierpieniem, był przypomnieniem o tym, jak kruche jest życie.

Młoda wdowa po Michale kurczowo ściskała zdjęcie ukochanego męża, gubiła się w chaosie emocji. Wokół niej, przyjaciele, rodzina, wszyscy którzy przyszli pożegnać Michała, przeżywali każdą sekundę tego momentu, pogrążeni w ciszy i smutku.

Ból tej straty był odczuwalny dla każdego, kto znał Michała i Olka. Dla młodych ludzi, którzy byli świadkami ich ślubu nie tak dawno temu, była to szczególnie bolesna chwila. Szeptane wspomnienia i łzy świadczyły o tym, jak wielkie były ich życia i jak wielki jest żal po ich stracie.

Nad trumną Michała, ksiądz wygłosił jedynie zdanie: "Prochem jesteś i w proch się obrócisz". Te słowa, w tym kontekście, zyskały nowe, bolesne znaczenie.

Pogrzeby pozostałych ofiar wypadku – Marcina H. i Patyka P. - odbędą się w najbliższych dniach, przypominając nam o tym, jak kruche jest życie i jak cenne są chwile, które dzielimy z tymi, których kochamy.

Komentarze