Skazana za bestialskie znęcanie się nad matką. Córka odpowiedzialna za śmierć 86-latki

Sąd Rejonowy we Włodawie skazał Wiesławę S. za znęcanie się nad własną matką, która zmarła na skutek skrajnego wyczerpania organizmu. Seniorka była pozbawiona opieki i konała wśród odchodów i robaków, a córka teraz ponosi konsekwencje swojego bestialskiego postępowania. 

foto: PixaBay

Bestialskie znęcanie się nad własną matką doprowadziło do tragedii. Sąd Rejonowy we Włodawie skazał Wiesławę S. za znęcanie się nad 86-letnią Stanisławą J., która zmarła na skutek skrajnego wyczerpania organizmu, w tym niedożywienia. Makabryczne odkrycie miało miejsce, gdy pracownicy socjalni znaleźli seniorkę we własnym łóżku, otoczoną odchodami i robakami, które atakowały jej gnijące ciało. Wiesława S., córka ofiary, miała obowiązek opiekować się matką, ale nie spełniała najbardziej podstawowych obowiązków wobec niej.

Przerażające jest to, że własna córka mogła dopuścić się tak okrutnego czynu wobec matki. Wiesława S. znęcała się nad nią w sposób bestialski, co doprowadziło do tragicznego zgonu 86-letniej Stanisławy J. Bezbronny i ciężko chory staruszek został odnaleziony we własnym łóżku, gdzie umierał wśród odchodów, oblężony przez robactwo, które lęgło się w jej rozkładającym się ciele. Pracownicy socjalni dokonali makabrycznego odkrycia pod koniec 2021 roku. Następnie kobieta trafiła do szpitala w bardzo złym stanie, gdzie zmarła po kilkunastu dniach. Biegły stwierdził, że przyczyną śmierci było skrajne wyczerpanie organizmu wynikające z niedożywienia oraz niewydolność oddechowo-krążeniowa.

Wiesława S., córka ofiary, miała odpowiedzialność za opiekę nad matką, ale nie odwiedzała jej nawet w domu, mimo że zapewniała opiekę społeczną, że "mama czuje się dobrze i odpoczywa". Rzeczywistość była zupełnie inna - 86-latka była głodzona, leżała w zimnym domu i nie otrzymywała podstawowych zabiegów higienicznych. Ratownicy, którzy przybyli na miejsce, musieli użyć nożyczek, aby odcinać części ubrań przyklejone do ciała Stanisławy J.

Sąd Rejonowy we Włodawie uznał Wiesławę S. za winną i skazał ją na karę 1,5 roku pozbawienia wolności. Wyrok jest jednak nieprawomocny. Zarówno Wiesława S., jak i prokuratura zapowiedziały złożenie odwołania od tego orzeczenia do sądu drugiej instancji. Wiesława S. od samego początku nie przyznawała się do winy, twierdząc, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Cała sprawa wstrząsnęła opinią publiczną, poruszając temat okrucieństwa wobec osób starszych i potrzeby ochrony ich praw i godności.

źródło: SE

Komentarze