Minister rolnictwa Ardanowski chce, żeby żubry i bobry były jadalne. „Płetwa bobra ma ponoć właściwości afrodyzjaku”



Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa chce, żeby bobry i żubry były jadalneMasakra, padłam i już nie wstałam 😂🤣. „Jak ludzie przypomną sobie, że płetwa bobra ma ponoć właściwości afrodyzjaku, to może się okazać, że problem bobrów się niedługo skończy” - podkreślił.


foto: Facebook/ pixabay

Minister o swoim pomyśle powiedziała na konferencji "Rola Izb Rolniczych w kształtowaniu i realizacji polityki rolnej państwa". 


Dodał, że wkrótce wystąpi o to, żeby mięso żubrów i bobrów zostało uznane za jadalne, gdyż trudno jest uzyskać zainteresowanie odstrzałami zwierząt chronionych, nawet jeżeli wydane jest pozwolenie na ich prowadzenie, ponieważ nie wiadomo, co z tymi zwierzętami wówczas zrobić. Minister powiedziała także, że należy zacząć regulować populację zwierząt, żeby nie dopuszczać do nadmiernej koncentracji i populacji, która szkodzi rolnictwu.

Sprawę, w rozmowie z dziennik.pl, skomentował Robert Makłowicz, który powiedział, że próbował ogona bobra i że czegoś równie ohydnego nie jadł. Ogon był duszony, miał galeretowatą konsystencję i smak ryby. Danie określił jako galaretę o smaku tranu. Krzysztof Cibora z Greenpeace w rozmowie z gazeta.pl podkreślił, że wytępienie bobrów mogłoby doprowadzić do poważnych konsekwencji, gdyż zwierzęta ta pełnią bardzo ważną rolę w ekosystemie.

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: dziennik.pl/gazeta.pl