Włączył głośną muzykę, aby nikt nie słyszał, że katuje własną matkę

W miejscowości Dziedno w województwie kujawsko-pomorskim doszło do tragedii. W jednym z mieszkań w bloku syn skatował swoją matkę. Włączył w tym czasie muzykę, żeby nikt z sąsiadów nie słyszał tego, co robił. 


foto: pixabay

60-letnia kobieta mieszkała wraz ze swoimi synami, z 31-letnim Szymonem i jego 29-letnim bratem. Pani Jadwiga była dręczona przez starszego syna. Milczała, gdyż obawiała się o swoje życie. Sąsiedzi widywali ją pobitą. Domyślali się, że sprawcą przemocy jest Szymon, ale nikt z nich nie reagował. 


Pewnego wieczoru 31-latek włączył głośno muzykę. Grała ona od 22.00 do 24.00. Nikt z sąsiadów nie zareagował ani nie wezwał policji. W tym czasie mężczyzna pastwił się nad swoją matką, a muzykę ustawił tak głośno, żeby nikt z sąsiadów tego nie słyszał. Następnie położył się spać. Gdy się obudził nie zwrócił uwagi na leżące na podłodze zwłoki matki i poszedł na piwo do pobliskiego sklepu. Wypił tam butelkę piwa i udał się z powrotem w kierunku domu. Niedługo później zabrała go policja. Następnego dnia pani Jadwiga została pochowana. 


31-letni syn ofiary był uzależniony od alkoholu. Nieoficjalnie mówi się, że kobieta została skatowana, gdyż nie miała pieniędzy, których Szymon chciał od niej, żeby się napić. Znajomi rodziny zeznali, że wielokrotnie, nawet w zimie, 60-latka jeździła rowerem do sklepu, żeby kupować mu alkohol. 

Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące pod zarzutem zamordowania własnej matki. Niewykluczone, że sąd wymierzy mu karę dożywotniego pozbawienia wolności. 

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: popularne.pl