Nie żyje Luke Perry. Gwiazdor "Beverly Hills, 90210" miał 52 lata



Nie żyje znany amerykański aktor Luke Perry. W zeszłym tygodniu trafił do szpitala z powodu rozległego udaru. Największą popularność zdobył rolą Dylana McKaya w serialu „Beverly Hills 90210”, który w latach 90. był emitowany również w polskiej telewizji. Luke Perry miał 52 lata.


foto: 
Luke Perry 

Aktor zmarł w poniedziałek 4 marca 2019 roku. Do szpitala trafił w środę około 9:40. Wtedy do jego domu w Los Angeles została wezwana karetka pogotowia. Amerykańskie media podały, że gwiazdor kultowego serialu „Beverly Hills 90210” miał rozległy udar mózgu.

W ostatnich latach występował w popularnym show telewizyjnym "Riverdale", w serialach "Ties That Bind" i "Body of Proof". Jeszcze tego lata do kin trafi najnowszy film Quentina Tarantino z udziałem Luke'a Perry'ego. Mowa o "Once Upon a Time in Hollywood", w którym zagrał także Rafał Zawierucha.



Aktor angażował się również w akcje związane z profilaktyką chorób nowotworowych, takich jak rak jelita grubego.


źródło: tvpinfo/ rmf24/ eska/ wprost