Szpitale nadal pobierają opłaty od matek przebywających z dziećmi, a foteli od WOŚP używa personel medyczny



Miało być wygodne czuwanie przy chorych dzieciach, ale niestety fotele ufundowane przez WOŚP nie mieszczą się w zbyt małych salach. A matki muszą płacić za łóżka polowe, pomimo tego, że 22. stycznia, Rada Ministrów przyjęła projekt o zakazie pobierania opłat od rodziców lub opiekunów za pobyt z dzieckiem w szpitalu.


foto: g/w



Leżanki zamiast trafić do pokojów matek z dziećmi, stoją, przesiadują na nich studenci medycyny i personel szpitala. Miało już nie być opłat w szpitalach dla matek, a jednak nadal pobierają pieniądze.

"Pielęgniarka zaproponowała łóżko polowe za bodajże 13 zł z groszami! Karygodne! Gdy spytaliśmy o czerwone fotele z orkiestry odparła, że one są przeznaczone dla gości i nadają się na korytarz. Jeżeli zabraknie łóżek polowych wtedy mogą dopiero udostępnić fotel" - napisała jedna z kobiet, cytowana przez "Dziennik Zachodni".

22 styczina Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Nowa regulacja wprowadza zakaz pobierania opłat od rodziców lub opiekunów za pobyt z dzieckiem albo osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym w szpitalu lub innym zakładzie leczniczym udzielającym stacjonarnych i całodobowych świadczeń zdrowotnych.
Dlaczego szpitale nie stosują się do zasad ustawowych?

Bulwersujące doniesienia związane z niewłaściwym użyciem leżanek poruszyły Internet.

"A ja króciutko. Leżę z synem w Rejonowym szpitalu w Kłobucku. Fotele od Fundacji WOŚP dotarły i tutaj... Niestety na dyżurkę dla pielęgniarek... Ja muszę płacić 15 zł za dobę za leżankę. Dziękuję za uwagę.'' Taki post pojawił się na jednej z grup Facebookowych.
Autorka postu to matka samotnie wychowująca 10-miesięcznego synka. Do szpitala trafiła z powodu zapalenia płuc. W szpitalu okazało się, że rodzice chorych dzieci nie mogą korzystać z foteli, które zostały zakupione dzięki Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.

Ze słów Pani Karoliny wynika, że przywilej korzystania ze sprzętu WOŚP mają pielęgniarki i właśnie one eksploatują fotele. Oburzona całą sytuacją Pani Karolina próbowała wyjaśnić sprawę z personelem, niestety to nie był dobry pomysł. Zamiast poprawy sytuacji, personel stał się niemiły, nawet doszło do tego, że sama musiała podawać leki synkowi.

W rozmowie z portalem mieska.info.pl Pani Karolina wyznała: „Już wcześniej wizyta w kłobuckim szpitalu nie układała, pisząc delikatnie, najlepiej”. Pani Karolina twierdzi, że nie pozwolono jej opuścić szpitala argumentując, że prawo nie pozwala, by dziecko zostało bez opieki. Zaznaczmy, że kobieta chciała udać się do domu po niezbędne rzeczy.

Pamiętajmy też, że jest ona samotną matką. – ,,Dopiero po rozmowie telefonicznej z rzecznikiem praw pacjenta, który mi uświadomił, że nie mają prawa mnie trzymać pojechałam po rzeczy... Szpital dał mi trzy godziny na ogarnięcie wszystkiego i powrót.'' Sprawa bardzo poruszyła Internautów.

Na Fanpagu szpitala pojawiło się dużo negatywnych komentarzy, które szybko znikały. Prawdopodobnie właśnie to przyniosło efekt, pojawił się komentarz jednej z mam, która napisała: „Szpital w Klobucku już się obudził i piguły nie będą spać na fotelach dla rodziców.” Jak się okazuje sytuacja podobnie wygląda w innych szpitalach. Oburzeni rodzice zaczynają apelować. „Fotele, które WOŚP przekazała Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, stoją na korytarzach. A miały służyć rodzicom, którzy czuwają przy łóżkach swoich dzieci. - ,,Właśnie dla tego celu nasz kochany Jurek je przekazał - podkreśla jedna z matek”.

Na korytarzach szpitalnych pojawiły się komunikaty o zakazie wnoszenia foteli do sal. - Czyli wynika z tego, że wszystko jest na polecenie dyrekcji - oceniła matka. Personel twierdzi, że fotele nie mogą być używane, powodem są m. in. zbyt ciasne sale.

Oburzony całą sytuacją Jurek Owsiak zabrał głos w tej sprawie:
"Szpital znał wymiary foteli i był pytany, czy dar będzie służył matkom z dziećmi. - Bulwersujące są doniesienia związane z niewłaściwym użyciem leżanek. Jest to niedopuszczalne, a także społecznie naganne"