Chciał zgwałcić jej córkę. Kilkukrotnie wbiła mu nóż w plecy


Salomea Ż. (61 l.) usłyszała wyrok za to, że kilka miesięcy temu kilkukrotnie wbiła noż w plecy swojego konkubenta. Sąd wymierzył jej najniższą możliwą karę. Wzięto pod uwagę tłumaczenia kobiety, która wyjaśniła, że użyła noża, żeby obronić swoją córkę przed gwałtem.


foto: pixabay

Salomea Ż. (61 l.) i Andrzej Ch. (61 l.) mieszkali wspólnie na obrzeżach Kraśnika (woj. lubelskie). Żyli spokojnie, ale problemy zaczęły się, gdy wprowadziła się do nich córka Salomei, 38-letnia Monika. Cała trójka często nadużywała alkoholu. Gdy mężczyzna był pijany, zaczynał składać Monice propozycje miłosne, był do niej natarczywy. 

- Czepiał się Moniki. Odganiałam go. Broniłam jej wielokrotnie – zeznała Salomea Ż.

Feralnej nocy Salomeę obudziło głośne sapanie. Gdy wstała, zobaczyła swojego konkubenta. Siedział on okrakiem na mocno odurzonej alkoholem 38-latce i szykował się do odbycia stosunku seksualnego. - Próbowałam go pogonić, ale był tak napalony, że nie reagował. Monika prosiła mnie o pomoc – zeznała Salomea. 

Matka Moniki była bezradna. Pobiegła do kuchni po nóż, który kilkukrotnie wbiła w plecy Andrzeja Ch. Ranny mężczyzna uciekł do sąsiadów, a oni wezwali pogotowie i policję. Pomoc lekarska nadeszła szybko i życie 61-latka zostało uratowane. Salomea Ż. Została aresztowana. Za czyn, którego dokonała, groziło jej dożywocie. Stanęła przed sądem, a sędziowie wykazali się ogromną wyrozumiałością. 

- Oskarżona, próbując udaremnić bezprawny zamach na wolność seksualną córki, przekroczyła granice obrony koniecznej. Uznaliśmy, że kara 2,8 roku więzienia będzie w tym przypadku właściwa – uzasadnił wyrok sędzia Arkadiusz Śmiech.

Zaraz po wyroku kobieta opuściła areszt. 
Przeciwko Andrzejowi Ch. toczy się sprawa o wykorzystywanie seksualne Moniki Ż. 

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: fakt24.pl