Kolega, przyjaciel, przywódca...


Z największym smutkiem dowiedzieliśmy się, że Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska i długoletni członek Europejskiego Komitetu Regionów, zmarł na skutek obrażeń odniesionych podczas brutalnego ataku - pisze w oświadczeniu szef Europejskiego Komitetu Regionów Karl-Heinz Lambertz.

Fot. Komitet Regionów 

"Ten barbarzyński atak zabrał nam kolegę, przyjaciela, przywódcę, syna, brata, ojca i męża. Zginął podczas największej corocznej polskiej imprezy charytatywnej, zbierając pieniądze na zakup sprzętu dla szpitali pediatrycznych. Nasze myśli są z jego rodziną i bliskimi pamiętając, jak cenne jest życie. Jednoczymy się w potępieniu tego aktu przerażającej przemocy" - podkreślił Belg.


Jak zaznaczył Lambertz, "Paweł (Adamowicz), dzięki swojej gotowości do słuchania i reprezentowania obywateli, pełnił funkcję prezydenta miasta od 1998 r. do dnia dzisiejszego". "Fakt, że był sześciokrotnie wybierany na to stanowisko, świadczy o tym, że był prawdziwym prezydentem ludzi i dla ludzi. Bardzo doceniano jego działania na rzecz uczynienia Gdańska miastem otwartym, dynamicznym i pełnym życia, mocno zakorzenionym w Unii Europejskiej. Był zawsze dostępny dla ludzi i chętny, by wysłuchać mieszkańców swego ukochanego Gdańska, jak o tym mieście mówił" - zauważył szef KR.

Dodał, że Adamowicz od 2011 r. był członkiem Komitetu, w którym zajmował się kwestiami takimi jak przedsiębiorczość i włączenie społeczne, broniąc praw migrantów i mniejszości.
"Straciliśmy dziś człowieka, który uosabiał europejskiego ducha. Paweł był prawdziwym humanistą, który walczył o prawa człowieka i bronił demokracji. Straciliśmy dziś człowieka, który reprezentował wartości leżące u podstaw europejskiego pokoju, wolności, solidarności i demokracji. Przyjaciela, którego nigdy nie zapomnimy" - podkreślił Lambertz.


W niedzielę wieczorem Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem w Gdańsku przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Prezydent Gdańska trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek po południu zmarł. Paweł Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat.
kic/

kurier.pap