Sopot: Kobieta zarzuca ratownikom „nieudolnie przeprowadzoną reanimację” męża. Nagranie z akcji w artykule

22. lipca na plaży w Sopocie doszło do dramatycznych wydarzeń. Maciej Dziubich, Prezes Sopockiego WOPR, poinformował, że sytuacja miała miejsce w pobliżu wejść 38 i 39 na niestrzeżonym odcinku, „na granicy zakazu kąpieli”.



Do wody wszedł 59. letni mężczyzna, który po około 10. minutach zaczął się topić. Małżonka mężczyzny, pani Halina, wraz z plażowiczami wyciągnęli go na brzeg i rozpoczęli reanimację. Według relacji kobiety, po krótkim czasie przybiegli ratownicy, którzy przejęli akcję, ale jak dodaje, resuscytację wykonywali nieprawidłowo. Kobieta zadzwoniła do syna i za jego radą zaczęła nagrywać całe zdarzenie. Podobno to nie spodobało się ratownikom, którzy wezwali policję. Po przybyciu, mundurowi starali się uspokoić panią Halinę. Odsunęli ją od ratowników, gdyż uznali, że przeszkadza ona w akcji ratunkowej, w której brało udział ośmiu ratowników WOPR i trzy zespoły pogotowia ratunkowego. Na miejscu był także lekarz, który uczestniczył w reanimacji. Kobieta przyznała, że próbowała wtrącić się w akcję resuscytacji. Maciej Dziubich poinformował, że utrudniała ona prowadzenie działań oraz uszkodziła niektóre elementy sprzętu ratowniczego. Dodał, że jeden z ratowników przytrzymał ją, a ona ugryzła go w rękę. Pani Halina informuje, że wtedy miała zostać przewrócona na piasek i doszło u niej do uszkodzenia kolana, powiedziała, że była w ciężkim szoku. Maciej Dziubich stwierdził, że z takim zachowaniem, jak pani Haliny, spotkali się pierwszy raz w ciągu 15. lat istnienia Sopockiego WOPR. Ratownicy oraz świadkowie wielokrotnie prosili ją, żeby nie utrudniała reanimacji. Kobieta biegała i krzyczała, dodała także, że zna się na działaniach ratowniczych.

Akcja reanimacyjna trwała 50 minut. Po tym czasie, do policjantów i kobiety podszedł lekarz, który poinformował, że 59. latek zmarł. 

Pani Halina opublikowała nagranie z akcji, gdyż jak sama mówi chce „dowiedzieć się prawdy o zdarzeniu”. 

Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, w rozmowie z Polsat News, powiedziała, że w sprawie śmierci mężczyzny prowadzone jest śledztwo. Podkreśliła, że przy tego typu zdarzeniach jest to standardowa procedura. 
Prokuratura czeka na wyniki sekcji zwłok 59. latka.  

- Prokuratura Rejonowa w Sopocie ma podjąć czynności w sprawie, gdyż małżonka zmarłego, podczas składania zeznań, powiedziała, że akcja reanimacyjna została przeprowadzona nieprawidłowo, nie sprecyzowała jednak, o których osobach mówi – powiedziała prokurator Wawryniuk.

Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Komendy Miejskiej Policji w Sopocie prosi o kontakt świadków zdarzenia. 

Renata Zalewska-Ociepa
Źródło: polsatnews.pl
loading...