Podłożył bombę pod samochodem żony

Dariusz R. został skazany na 15 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa żony. Sprawca skonstruował ładunek wybuchowy, który zamontował pod samochodem małżonki. Na szczęście do wybuchu nie doszło.  


zdjęcie ilustracyjne

Dariusz R. swoje małżeństwo postrzegał jak bajkę. Miał ukochaną żonę, dziecko, uważał, że wszystko układa się idealnie. Jednak bajka skończyła się. Pewnego dnia kobieta oświadczyła, że chce rozwodu. Nie mogąc się z tym pogodzić, mężczyzna zdecydował, że zabije swoją żonę. Chciał się jej pozbyć w taki sposób, żeby podejrzenia nie padły na niego. Własnoręcznie skonstruował bombę, którą podłożył pod auto żony. Ładunek miała wybuchnąć dopiero po 30. minutach jazdy. 

12 czerwca 2017 roku, żona oskarżonego przyjechała pod szkołę, w której pracowała jako nauczycielka. Wysiadając z samochodu, usłyszała dziwny dźwięk, dobiegający spod pojazdu. Było to tykanie. Kiedy zaczęła się rozglądać, zauważyła, że coś jest przymocowane do podwozia. Przerażona kobieta powiadomiła policję. Wezwani pirotechnicy usunęli ładunek spod auta. 

Oprócz kary pozbawienia wolności, Dariusz R. przez 15 lat nie może zbliżać się do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 50 metrów. 

Sąd przyznał również kobiecie zadośćuczynienie (10 tysięcy złotych) za doznaną krzywdę. 
Wyrok w tej sprawie jest prawomocny. 
Stronom przysługuje możliwość wniesienia apelacji.

źródło: KryminalnaPolska