Zwłoki bez głowy i rąk koło Grudziądza

Do makabrycznego odkrycia doszło niedaleko Grudziądza, we wsi Sosnówka na początku marca. Na terenie zalewowym, w pobliżu wału wiślanego ujawniono zwłoki mężczyzny bez głowy i rąk. Ciało prawdopodobnie zostało wyrzucone przez Wisłę.

zdjęcie: policja.gov.pl

Zwłoki odnalazł okoliczny mieszkaniec podczas porannego spaceru z psem we wtorek w godzinach porannych. Ciało było pozbawione głowy i rąk. Śledczy informowali wtedy, że zwłoki są w znacznym stanie rozkładu, co utrudnia ich identyfikację. – Zwłoki są zwapnione, co może świadczyć o tym, że śmierć nastąpiła już jakiś czas temu i stąd daleko posunięty ich rozkład – mówiła prokurator Agnieszka Reniecka Gazecie Pomorskiej. – Najprawdopodobniej to męskie szczątki – dodawała.

Sekcja zwłok potwierdziła, że znalezione szczątki należały do mężczyzny. Według biegłych, do rozczłonkowania zwłok nie miały się przyczynić osoby trzecie. Oddzielenie się rąk oraz głowy od reszty ciała miało być następstwem naturalnych procesów rozkładu. Określono również, że zwłoki znajdowały się w wodzie conajmniej kilka miesięcy.
W ustaleniu tożsamości denata miały pomóc badania DNA, które zleciła prokuratura. Jednak te nie przyniosły spodziewanych rezultatów. – Porównano DNA pobrane podczas sekcji z bazą policyjną, jednak z wynikiem negatywnym. Nie jest to żadna z osób, których DNA znajduje się w bazie – mówi w rozmowie z Kryminalną Polską prokurator Magdalena Chodyna.

Prokuratura będzie prowadziła dalsze czynności mające na celu zidentyfikowanie zwłok. Jak informuje prokurator Chodyna, będą miedzy innymi ustalane osoby zaginione, których kod genetyczny nie znajduje się w policyjnej bazie.