Gotowi na kolejny lockdown?

Korzystanie z subwencji w ramach Tarczy Finansowej PFR i akumulacja kapitału, czy raczej negocjowanie nowych warunków płatności z odbiorcami, w tym stosowanie przedpłat? Intensywne poszukiwanie nowych form państwowej pomocy, korzystanie z gwarancji i preferencyjnych pożyczek, czy kontynuowanie sprawdzonej współpracy z firmą faktoringową? Jak polskie małe i średnie przedsiębiorstwa poradziły sobie z kryzysem wywołanym epidemią COVID-19? I czy są gotowe na kolejny lockdown? Przedstawiamy opinie ekspertów branży faktoringowej, która ma już kolejne instrumenty wsparcia.
Bibby Financial Services/Jerzy Dąbrowski
W ramach Tarczy Finansowej PFR do gospodarki trafiło ponad 60,5 mld zł, z czego aż 41,8 mld otrzymały małe i średnie przedsiębiorstwa. Z subwencji skorzystało prawie 346 tys. firm. Jeśli dodamy do tego podmioty wnioskujące o wakacje kredytowe, zawieszenie składek ZUS, czy preferencyjne pożyczki płynnościowe, możemy odnieść wrażenie, że gospodarka zachwiała się w posadach. 

„Trzęsienie zmieni” potwierdziły badania PMI® przeprowadzone w kwietniu br. dla polskiego sektora przemysłowego przez IHS Markit: wynik indeksu 31,9 pkt. był najniższy w historii, tj. od czerwca 1998. Jednak już w czerwcu 2020 r., kiedy rozpoczęło się odmrażanie gospodarki, nastąpiło odbicie. W czerwcu wskaźnik PMI dla Polski osiągnął poziom 47,2 pkt, a w lipcu znów znalazł się w strefie optymizmu szybując do 52,8 pkt. Czy zatem możemy mówić, że polscy przedsiębiorcy, zwłaszcza w sektorze przemysłowym, szybko wracają do normalności? Czy zapominają o swoich obawach związanych z płynnością finansową, przerwanymi łańcuchami dostaw i niewypłacalnością kontrahentów? 
„W ostatnich miesiącach zauważyliśmy wzrost zainteresowania faktoringiem pełnym, czyli z ubezpieczeniem od niewypłacalności kontrahenta – komentuje Jerzy Dąbrowski, prezes Bibby Financial Services. – Przedsiębiorcy decydowali się na ubezpieczanie nawet tych transakcji, które w okresie przed kryzysem nie budziły ich wątpliwości, np. ze sprawdzonym, wieloletnim odbiorcą. Wynikało to z obaw, jakie skutki pandemia może wywołać również w dobrze dotychczas prosperujących firmach. Częściej też klienci prosili nas o pomoc w weryfikacji kontrahentów. Dotyczyło to zarówno bieżącej współpracy, jak i nowych relacji, które nawiązywali utraciwszy sprawdzonych odbiorców”. 

Doradcy i pośrednicy finansowi potwierdzają powyższą opinię, że wiele obecnych działań lub zaniechań ma źródło w niepewności. 
„Przedsiębiorcy nie czują się bezpiecznie – mówi Anita Bogush z firmy Security Business.– Zniechęca ich to do realizowania inwestycji. Do gospodarki trafiły ogromne środki pomocowe, ale niejasne są zasady rozliczania tych subwencji. Dlatego obserwuję raczej postawę wyczekiwania i zabezpieczania bieżącej płynności niż optymizmu”. 
Podobnie ocenia sytuację Jakub Siudziński ze szczecińskiej firmy JS Consulting. „Wiele firm pracuje teraz w trybie, który można nazwać +ochroną kapitału+. Środki pomocowe powinny być w krwioobiegu przedsiębiorstwa, tymczasem leżą na rachunkach bankowych właśnie ze względu na niepewność” – mówi Jakub Siudziński. 
Dariusz Ligocki z Kancelarii Doradztwa Gospodarczego Ligocki potwierdza ten opis rzeczywistości. Mówi, że chociaż na rynku widoczna jest teraz nadpłynność, większość firm jest ostrożna, jeśli chodzi o inwestycje czy rozwój działalności. Zwraca uwagę, że są firmy, zwłaszcza mocniejsi gracze rynkowi, które stały się nieufne wobec swoich kontrahentów, skracając im terminy płatności, czy nie wyrażając zgody na cesję faktury. 
Eksperci zgodnie podkreślają strategiczne znaczenie płynności finansowej. „Lepiej zapobiegać niż leczyć – podkreśla Wioletta Wojniusz z firmy Notus. - Już w pierwszych tygodniach pandemii warto było zabezpieczyć się na kolejne miesiące. Jeżeli firma będzie miała środki dostępne na rachunku i zabezpieczone finansowanie, np. w postaci faktoringu, może swobodniej decydować o swojej działalności. Płynność finansowa to system naczyń połączonych. Kontrahenci, którzy mają problem z płynnością i nie płacą na czas, mogą przyczynić się do problemów finansowych kolejnych przedsiębiorstw”. I nie dotyczy to tylko czasów kryzysu czy niepewności. Nawet dobrze prosperujący przedsiębiorca nie jest zwolniony z monitorowania spływu należności i podejmowania odpowiednich działań zabezpieczających płynność finansową. 
„Firmy, które wcześniej pomyślały o ubezpieczeniu należności, miały w pierwszym okresie pandemii większy komfort współpracy z kontrahentami – mówi Piotr Piekarski, Europejskie Biuro Ochrony Finansów EBOF. - Nawet jeśli spółka korzysta z faktoringu z regresem, a więc bez ubezpieczenia od niewypłacalności kontrahenta, to i tak zyskuje w faktorze partnera, który zajmie się weryfikacją kontrahentów w Polsce i zagranicą oraz monitoringiem spływu należności”. 

Pewne działania należą do kanonu dobrego zarządzania i powinny być prowadzone przez wszystkie MŚP. 
„Przedsiębiorca nie może uzależniać decyzji o ubezpieczeniu firmy od tego, czy na jesieni będzie lockdown czy nie – uważa Agnieszka Żurek z poznańskiej firmy doradczej Żurek Finanse. – Dywersyfikacja podmiotów finansujących, dobry lider oraz przygotowanie kilku strategii biznesowych na wypadek pogorszenia sytuacji w kraju - tak powinno się działać zawsze w okresie kryzysu”. 
Nowe narzędzie wsparcia dla firm
Czy możemy mówić o wyjątkowym szczęściu albo o szczególnej odporności polskich MŚP? Branża faktoringowa podkreśla kluczowe znaczenie płynności finansowej. „Te firmy, które wchodząc w lockdown już korzystały z ochrony faktoringowej, wyszły z kryzysu obronną ręką. Niektóre firmy mogły wręcz zostać uratowane przez faktorów” - to opinia Jakuba Siudzińskiego z poznańskiej firmy JS Consulting, a podziela ją większość osób związanych z faktoringiem. Co ciekawe, o znaczeniu faktoringu dla stabilnego i bezpiecznego funkcjonowania firm, jest również przekonany Bank Gospodarstwa Krajowego i Komisja Europejska. Właśnie ruszył, za zgodą tej ostatniej, nowy program pomocowy. Dzięki gwarancjom BGK możliwe będzie szersze udzielanie finansowania w postaci faktoringu i tym samym zapewnienie płynności finansowej. 
KONTAKT: 
Magdalena Szymańska 
Human Signs 
tel. +48 510 491 298 


Komentarze