Antyaborcyjna furgonetka przed gorzowskim szpitalem wywołuje oburzenie, straszy ciężko chore dzieci

Przed Wielospecjalistycznym Szpitalem Wojewódzkim przy ul. Dekerta w Gorzowie od kilku dni stoi antyaborcyjna furgonetka, na jej plandece widnieją zdjęcia wyabortowanych, nienarodzonych dzieci. Akcja wywołuje emocje.


zdjęcia: screen-wideo-polsatnews


12 lutego w pobliżu głównego wejścia do szpitala stanęła furgonetka. Imiona i zdjęcia nienarodzonych dzieci po dokonanej aborcji i wypisane słowa: "V - Nie zabijaj! widnieją na plandece samochodu. Rzucają się w oczy wchodzącym i wychodzącym ze szpitala pracownikom oraz pacjentom. Zwłaszcza tym najmniejszym.


Wśród haseł umieszczonych na furgonetce znajdują się: "W gorzowskim szpitalu wojewódzkim zabijają dzieci nienarodzone", "Pamięci dzieci mordowanych w polskich szpitalach w wyniku aborcji dopuszczonej prawem", ,,Politycy decydują, aborterzy mordują". Za ustawienie furgonetki w Gorzowie jest odpowiedzialny jeden z lokalnych działaczy pro-life.

- Tutaj przekroczono wszelkie granice przyzwoitości i kultury. Jest to po prostu chamstwo i ordynarna propaganda – zakomunikował dziennikarzom polsatnews.pl dr Piotr Gajewski, który pracuje od ponad 30 lat w Szpitalu Wojewódzkim lecząc ciężko chore dzieci.


Rodzice dzieci, które przebywają w tamtejszym szpitalu oraz jego pracownicy są zbulwersowani sprawą. Rzecznik komendy potwierdza, że policja czeka na oficjalne zawiadomienie, iż w tej sprawie mogło zostać popełnione przestępstwo.

Mama Kuby, Magdalena Drewalska wyraża swoją opinię dziennikarzom:


– To jest bulwersujące. Uważam, że na pewno nie powinno to być przed szpitalem, ani przed żadnym miejscem, gdzie przede wszystkim są dzieci, bo żadne dziecko nie powinno widzieć takich rzeczy.

W ciągu roku w szpitalu w Gorzowie leczy się ponad 5 tys. dzieci.

źródło: polsatnews.pl, gorzowianin.com