Zaniepokoił ją płacz dzieci i głośna muzyka w mieszkaniu, mundurowi musieli wyważyć drzwi

Płacz dzieci i głośna muzyka dobiegająca z jednego z mieszkań bloku w Sulejówku była powodem interwencji podjętej przez policjantów z komisariatu w Sulejówku. Funkcjonariuszy wezwała mieszkanka bloku, którą zaniepokoił taki hałas. Mundurowi nie mogli dostać się do mieszkania, wyważyli więc drzwi. W środku zastali śpiącego ojca, który był nietrzeźwy. Matka także była pod wpływem alkoholu. Nieodpowiedzialni rodzice odpowiedzą teraz za stworzenie zagrożenia dla życia i zdrowia swoich dzieci.


foto ilustracyjne: lop


W jednym z bloków w Sulejówku,  płacz dzieci i głośna muzyka zaniepokoił jedną z mieszkanek. Swoje obawy przekazała dyżurnemu komisariatu policji w Sulejówku. Ten natychmiast na miejsce wysłał policjantów.


Mundurowi pod drzwiami mieszkania zastali kobietę, która oświadczyła, że w środku znajdują się miesięczne bliźniaki, którymi miał opiekować się ojciec. Policjanci początkowo nie mogli w żaden sposób dostać się do mieszkania. Pomimo pukania do drzwi nikt ich nie otwierał, a ze środka nadal słychać było płacz dzieci. Policjanci sforsowali więc drzwi i weszli do środka.



 Zastali tam miesięczne bliźniaki oraz śpiącego ojca. Gdy policjanci przebadali go na obecność alkoholu, alkomat wskazał ponad 1,5 promila. Funkcjonariusze zaniepokojeni tą sytuacją, zbadali także matkę. Ona również była nietrzeźwa. W organizmie miała 1,5 promila alkoholu. Niemowlęta zostały przekazane pod opiekę babci.


W tej sprawie śledczy prowadzą wobec nieodpowiedzialnych rodziców czynności wyjaśniające o przestępstwo z art. 160§2 k.k. Za ten czyn kodeks karny przewiduje karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Sprawne działanie policjantów, zdecydowanie i wykazany profesjonalizm być może zapobiegło tragicznemu zdarzeniu, do jakiego mogło dojść na skutek sprawowania niewłaściwej opieki nad noworodkami.

st. asp. Marcin Zagórski/mb