Bili łańcuchem i ciągnęli za samochodem



Do zdarzenia doszło w maju 2017 roku, oskarżeni mężczyźni, którzy znali Sebastiana P., pod pretekstem zapalenia papierosa udali się razem z nim do nieczynnego kamieniołomu w województwie dolnośląskim. Pobili go m.in. uderzając łańcuchem i kopiąc po całym ciele. Następnie przywiązali poszkodowanego do samochodu i ciągnęli kilka metrów po ziemi. 

foto: pixabay

Po trzykrotnych nieudanych próbach duszenia Sebastiana P. reklamówką zakładaną mu na głowę, Jarosław D. owinął wokół jego szyi łańcuch i zacisnął go, powodując utratę przytomności pokrzywdzonego. Po odzyskaniu przytomności Sebastian P. wykorzystał moment nieuwagi napastników i uciekł im, skacząc ze znacznej wysokości do zbiornika wodnego w kamieniołomie. Wówczas napastnicy rzucali w niego kamieniami. Wówczas pokrzywdzony ukrył się za występem skalnym i przestał się ruszać. Napastnicy po pewnym czasie odjechali, kradnąc rzeczy osobiste należące do Sebastiana P.

W toku postępowania ustalono, że motywem ataku było przekonanie napastników, że Sebastian P. współpracuje z policją.

Prokurator Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze oskarżył Kamila L., Jarosława D. i Kamila M. o usiłowanie zabójstwa Sebastiana P. oraz dokonanie rozboju z użyciem niebezpiecznego przedmiotu. Ponadto Kamil M. został oskarżony o czyny z art. 224 par. 1 kk oraz 233 par. 1 kk.

Sąd I instancji zmienił kwalifikację prawną czynu


Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze zmienił kwalifikację prawną czynu zarzucanego aktem oskarżenia i uznał, że sprawcy dokonali tylko rozboju z użyciem niebezpiecznego przedmiotu. W ocenie sądu oskarżeni nie działali nawet z zamiarem ewentualnym pozbawianie życia pokrzywdzonego. Według sądu, gdyby sprawcy mieli taki zamiar, nic nie stało na przeszkodzie, by został on zrealizowany. Jarosław D. i Kamil L. zostali skazani na kary 5 lat pozbawienia wolności, a Kamil M. na karę łączną 6 lat.

Apelacja prokuratora


Z wyrokiem Sądu I instancji nie zgodził się prokurator, który zaskarżył go na niekorzyść oskarżonych wnosząc o zakwalifikowanie zarzucanego im czynu jako usiłowania zabójstwa. Prokurator wniósł o wymierzenie oskarżonym kary 14 lat pozbawienia wolności dla Kamila L., 14 lat i 6 miesięcy Jarosławowi D. i 15 lat Kamilowi M. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nie przychylił się do apelacji prokuratora, jednocześnie podwyższając kary do 7 lat dla Jarosława D. i Kamila L. i do 8 lat dla Kamila M.

Sąd Najwyższy zajmie się sprawą


Z rozstrzygnięciem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, nie zgodził się Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Działając z jego upoważnienia kasację na niekorzyść skazanych do Sądu Najwyższego złożył prokurator Robert Hernand – Zastępca Prokuratora Generalnego.

W kasacji wskazał, że Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zaniechał rzetelnej kontroli odwoławczej poprzez rażące naruszenia przepisów prawa karnego procesowego.

Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand wskazał, że zarówno rodzaj użytych narzędzi, sposób działania sprawców polegający na godzenie ze znaczną siłą w newralgiczne części ciała pokrzywdzonego jak również determinacja i brutalność sprawców dowodzi, że musieli się oni godzić z możliwością śmierci Sebastiana P. Prokurator podkreślił również, że sprawcy kontynuowali ze zwiększonym natężeniem agresję wobec ofiary już po zagarnięciu jej mienia, co wyklucza hipotezę, że rabunek był ich jedynym celem. Tym samym oddanie całej zawartości kryminalnej przestępczego zachowania oskarżonych wymaga zastosowania kwalifikacji z art. 148 § 2 pkt 2 kk.

Zastępca Prokuratora Generalnego wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu we Wrocławiu.