Grodzisk Mazowiecki. Koledzy Pawła Ż. prowadzą własne śledztwo


Dawida Żukowskiego nadal nie odnaleziono. W sprawę zdecydowali się zaangażować koledzy Pawła Ż., ojca zaginionego dziecka – Wytypowaliśmy obszar poszukiwań. Zbieramy relacje świadków, szukamy monitoringu – powiedział Wirtualnej Polsce jeden z kierujących prywatnym śledztwem, Andrzej.


foto: screen-YouTube/policja



Kilka osób zaangażowało się w prywatne śledztwo, w tym prawie setka ochotników, którzy im pomagają. We współpracy z policją i strażą miejską w niedzielę przeszukali okolice Grodziska Mazowieckiego. Również w poniedziałek zamierzali ruszyć na poszukiwania, lecz policja wstrzymała je tego dnia i skupiła się na analizowaniu materiału, który został zebrany.



- Te poszukiwania nie są dobrze prowadzone. Znałem Pawła i wiem, że to łebski facet. Policja "opracowała" trasę, którą miał jechać, na podstawie tego, gdzie logował się jego telefon. A dlaczego nie założyli, że mógł gdzieś zostawić komórkę na pewien czas, by zmylić trop? Świadkowie mówili nam, że widzieli auto na trasie katowickiej. Tam należy szukać – twierdzi Andrzej.


Wspólnie z kolegami przeszukuje potencjalne trasy, którymi mógł jechać Paweł Ż. razem z synem. – Chcemy zabezpieczyć monitoring, każde nagranie. Czasu jest mało, bo często takie zapisy kasują się po kilku dniach. Dziwię się, że policja tego nie robi, tylko apeluje, żeby ludzie sami przeglądali kamerki – dopowiada kolega Pawła Ż.
W Grodzisku Mazowieckim poszukują Dawida Żukowskiego


Udało się odnaleźć dzięki pomocy mieszkańców Grodziska Mazowieckiego nagranie z monitoringu jednej z posesji w Chrzanowie Dolnym. Wirtualnej Polsce film udostępniła firma Lajk Taxi. Jest na nim widoczna skoda, którą jechał ojciec dziecka. Kamera zarejestrowała auto dwukrotnie: kiedy poruszało się w stronę Grodziska Mazowieckiego i kiedy powracało. Pojazd został zarejestrowany o godzinie 16:28 oraz o 18:34.



W oparciu o rozmowy ze świadkami prywatna grupa śledcza dokonała ustaleń, iż ojciec Dawida Żukowskiego zaparkował auto  w okolicach kościoła w Grodzisku Mazowieckim. Następnie pieszo poszedł na dworzec PKP i tam rzucił się pod pociąg. – Znam te okolice. Tam na pewno chłopca nie ma, bo inaczej już by go znaleźli. Za dużo ludzi spaceruje tam z psami – twierdzi Andrzej. 

Świadków oraz wszelkie ustalenia Andrzej i jego koledzy kierują szybko do funkcjonariuszy policji. – Chcemy pomóc, a nie przeszkadzać. Na bieżąco kontaktujemy się ze śledczymi i przekazujemy im wszelkie nowe informacje – poinformował Andrzej.



Chłopiec wciąż zaginiony
Dziecko zaginęło w środę. Ojciec zabrał go domu w Grodzisku Mazowieckim około godz. 17:00. Miał zawieźć syna do matki do Warszawy. Podróżował szarą skodą fabią o nr rejestracyjnym WGM 01K9. Matka Dawida zgłosiła zaginięcie syna około północy. Policja powiązała te sprawę z samobójstwem, które miało miejsce około 21:00. Maszynista zeznał, że Paweł Ż. rzucił się pod przejeżdżający przez Grodzisk Mazowiecki pociąg.
Cały czas nie mamy informacji, co stało się z dzieckiem. W poszukiwania zaangażowane zostały ogromne siły, lecz zostały przerwane wieczorem w niedzielę. - Na rano nie jest planowany udział pododdziałów zwartych. Oddziały prewencji policji i WOT nie będą przeczesywały rejonów wzdłuż autostrady A2. Skupimy się na analizie zebranych informacji. Potem podejmiemy dalsze decyzje – poinformował komisarz Sylwester Marczak z Komendy Stołecznej Policji. Możliwe, iż  poszukiwania wznowione zostaną w środę.
Ostatni raz ojciec Dawida Żukowskiego o godzinie 18 miał kontaktować się z mamą dziecka. Reporter Wirtualnej Polski dowiedział się nieoficjalnie, że rodzice Dawida odbyli ze sobą wówczas rozmowę telefoniczną, która była pełna emocji. Żona Pawła Ż. kilkadziesiąt minut później odebrała od niego dramatycznego esemesa: "Już nigdy nie zobaczysz syna".


Policja apeluje ws. Dawida Żukowskiego
Policja w tej sprawie prosi o pomoc. Jakiekolwiek zgłoszenia i informacje, również anonimowe, przyjmowane są w Komendzie Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim tel. (22) 755 60 10 (-11,-12,-13). Również można telefonować do najbliższej jednostki Policji lub pod numer alarmowy 112.
Policja apeluje również do wszystkich, którzy posiadają kamery monitoringu na trasie Grodzisk – Warszawa Włochy (Okęcie), aby przejrzeli ich zapis z popołudnia w środę. Może się zdarzyć, że na filmie uchwycona została szara skoda o numerze rejestracyjnym WGM 01K9 należąca do ojca Dawida Ż. 
źródło: Wirtualna Polska