Skatował dwumiesięczne niemowlę. Matka chłopczyka chce odzyskać prawa rodzicielskie


Niemal rok temu, Daniel G. skatował dwumiesięcznego Kamila. Zrobił to na oczach matki chłopczyka. Dziecko trafiło do szpitala, a kobieta straciła prawa rodzicielskie. Teraz walczy o odzyskanie synka.



foto: screen-UwagaTvn/ g/w

We wrześniu 2018 roku dwumiesięczny Kamil trafił do szpitala. Chłopczyk miał połamane żebra, złamaną kość łonową, ciemieniową i potyliczną, na jego malutkim ciele było wiele siniaków. 


Część tych obrażeń była na różnym etapie gojenia się, czyli powstawały niemal przez całe życie Kamila.

Aresztowano wówczas 29-letniego Daniela G., partnera matki chłopczyka, Dagmary.

Kobieta zeznała, że zostawiła swojego synka z konkubentem, a gdy wróciła, zobaczyła, że malec ma czerwoną twarz. Mężczyzna wytłumaczył jej, że Kamilek tarł buzią o prześcieradło, stąd takie ślady. Dagmara twierdzi, że uwierzyła mu, gdyż wtedy nie było widać żadnych siniaków, dodała, że dopiero później pojawiły się i były duże.


Teraz kobieta postanowiła opowiedzieć, co wówczas wydarzyło się. Na pytanie śledczych, dlaczego tak późno, odpowiedziała, że nie chroniła partnera, a po prostu bała się go, gdyż Daniel G. stosował wobec niej przemoc. Była przez niego bita.


- Kamil zaczął płakać. Daniel się zerwał. Wziął małego z całej siły jak tylko mógł, podniósł go i rzucił nim. Daniel nie mógł zrozumieć, że dziecko płacze, bo ma prawo płakać. Tylko tak może się komunikować – powiedziała matka niemowlęcia. Dodała, że nie zdawała sobie sprawy z tego, że przez działania swojego partnera straci synka i do tej pory go nie odzyska. - Miałam szajs w głowie. Obchodziły mnie tylko imprezy, narkotyki. Nie obchodziło mnie ciepło domowe, żeby coś utrzymać. Strasznie się tego wstydzę – podkreśliła.


Dagmara kilkanaście lat przebywała w domu dziecka. Następnie trafiła do ośrodka socjoterapeutycznego, a w momencie osiągnięcia pełnoletności, została podopieczną fundacji „Po drugie”. Właśnie wtedy poznała swojego partnera, z którym zaszła w ciążę. 


Matka Kamila straciła prawa rodzicielskie na początku tego roku. Malca widziała ostatnio w 2018 roku. Obecnie stara się o odzyskanie opieki nad synkiem. Zapewnia, że skończyła z używkami. Wynajęła mieszkanie i pracuje. Pomimo tego, że już raz zawiodła, fundacja „Po drugie” postanowiła, że pomoże jej w walce o dziecko.

Daniel G. w dalszym ciągu pozostaje w areszcie.

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: uwaga.tvn