3-latek błąkał się po ulicach Zgierza. Jak się okazało jego rodzina przebywa w Polsce nielegalnie


Zgierscy policjanci przez 40 minut poszukiwali rodziców 3-letniego chłopca, który błąkał się po ulicach Zgierza. Na domiar złego funkcjonariusze nie mogli w ogóle porozumieć się z chłopcem, a jego wygląd sugerował, że jest obcokrajowcem. Ostatecznie policjanci odnaleźli rodziców. Okazało się, że cała czteroosobowa rodzina nielegalnie przebywa na terenie Polski.


foto ilustracyjne: g/w


Zgierscy policjanci, 23 czerwca 2019 r. około godziny 19.30 dostali zgłoszenie o małym chłopcu błąkającym się po jednym ze zgierskich osiedli. Jak się okazało przypadkowy przechodzeń zauważył 3-latka, gdy ten szedł chodnikiem bez niczyjej opieki. 


Mężczyzna zajął się dzieckiem do czasu przyjazdu funkcjonariuszy. Policjanci próbowali nawiązać jakikolwiek kontakt z 3-latkiem, jednak było to niemożliwe. Policjanci przypuszczali, że maluch w ogóle ich nie rozumie, gdyż jego wygląd sugerował, że jest cudzoziemcem. 


Mundurowi wraz z maluchem, przez 40 minut jeździli, w rejonie osiedla szukając jego opiekunów. W pewnym momencie zauważyli szybko idącą kobietę w niemowlakiem na rękach, która nerwowo się rozglądała. Przypuszczali, że może być to matka chłopca. 


Okazał się to strzał w dziesiątkę, gdyż chłopiec natychmiast rozpoznał swoją mamę i zaczął z nią rozmawiać w obcym języku. Na miejsce po chwili dotarł ojciec dziecka. Okazało się, że mężczyzna wykonywał prace przy swoim samochodzie w garażu zajmując się jednocześnie swoim 3-letnim synem.


 Wystarczyła chwila nieuwagi, aby chłopiec niezauważony się oddalił. Zarówno matka, jak i ojciec dziecka byli trzeźwi. Podczas czynności z rodziną z Kazachstanu funkcjonariusze ustalili, że od 2018 roku mają odmowę zezwolenia na pobyt na terenie RP. Rodzice zostali zatrzymani, a dzieci trafiły tymczasowo do placówki opiekuńczej. Dalsze działania podejmować będą funkcjonariusze Straży Granicznej.