Tragiczny pożar w Koszalinie. Zginęło 5 nastolatek



Tragiczny bilans pożaru pokoju zagadek - 5 ofiar śmiertelnych i 1 ciężko poparzony mężczyzna. Wszystkie ofiary śmiertelne to 15-letnie dziewczyny. Pożar wybuchł około godz. 17 w trzykondygnacyjnym budynku przy ul. Piłsudskiego w centrum Koszalina. 

foto: screen/wideto:
Paliło się jedno z pomieszczeń - tzw. escape room, w którym gracze rozwiązują różne zagadki, by móc wydostać się z zamkniętego pomieszczenia.

Z miejsca, gdzie szalał pożar, udało się uciec tylko jednej osobie. Mężczyzna był prawdopodobnie pracownikiem pokoju zagadek, trafił do szpitala. Po opanowaniu pożaru wewnątrz pomieszczenia strażacy znaleźli 5 ciał młodych osób. 



- Ustalamy i weryfikujemy tożsamość ofiar - informuje Monika Kosiec z koszalińskiej policji.
Według informacji Radia Koszalin, ofiary są "w wieku od 15 do 20 lat".

Nie wiadomo, dlaczego obsługa obiektu nie zareagowała w porę na pożar i nie zdołała ewakuować dziewczyn. Najczęściej wewnątrz tego typu obiektów jest monitoring, który pozwala śledzić obsłudze rozgrywkę i reagować w razie zagrożenia. Będzie to przedmiotem ustaleń prokuratora.

Brudziński zapewnił też, że na miejscu są psychologowie policyjni, swoją pomoc rodzinom ofiar zaoferował też prezydent Koszalina. Zdecydował też, że w w związku z tragedią niedziela będzie dniem żałoby w mieście.
Jedyną osobą, która przeżyła pożar jest mężczyzna - prawdopodobnie pracownik obiektu. Trafił z poparzeniami do szpitala. Jak mówi Monika Kosiec z policji w Koszalinie, jego stan zdrowia nie pozwala na razie na przesłuchanie.



Escape room to specjalny rodzaj rozrywki. Uczestnicy są zamykani w pomieszczeniu, które następnie muszą opuścić, wykonując po drodze zadania i rozwiązując zagadki.

źródło: OSP/ RMF24