Gdańsk: 27-latka wyrzuciła zwłoki noworodka do śmieci


Prokuratura Okręgowa w Gdańsku skierowała do Sądu Okręgowego w Gdańsku akt oskarżenia  przeciwko  27 letniej  kobiecie o zabójstwo   noworodka .

foto ilustracyjne: pixabay

20 kwietnia 2017 roku funkcjonariusze Policji zostali powiadomieni o ujawnieniu na terenie Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku zwłok noworodka. Zwłoki znaleźli pracownicy podczas sortowania odpadów. Ustalono, że odpady te pochodziły z sześciu gmin, w tym z Gdańska.

Z uzyskanych  w toku  całego postępowania opinii sądowo-lekarskich wynika, że  dziecko urodziło się w 8 miesiącu ciąży. Urodziło się żywe i samodzielnie oddychało, jednakże żyło bardzo krótko. Nie stwierdzono wad rozwojowych uniemożliwiających mu życie poza organizmem matki. Przyczyną jego śmierci było ostre, okołoporodowe niedotlenienie organizmu. Dziecko urodziło się w zamartwicy i wymagało podjęcia natychmiastowej pomocy lekarskiej. Jej udzielenie z dużym prawdopodobieństwem dałoby szanse na przeżycie dziecka.
W toku śledztwa ustalono, że matką dziecka była 27 letnia mieszkanka Gdańska. Kobieta urodziła w nocy z 14 na 15 kwietnia 2017 roku w swoim mieszkaniu. Martwe dziecko włożyła do pudełka i następnego dnia porzuciła na śmietniku.
Kobietę zatrzymano 21 kwietnia 2017 roku.
Przedstawiono jej wówczas zarzut popełnienia przestępstwa z art. 149 k.k., to jest zabicia dziecka w okresie porodu pod wpływem jego przebiegu.
Przesłuchana w charakterze podejrzanej nie przyznała się  do popełnienia zarzuconego jej czynu. Twierdziła, że  nie wiedziała, że  była w ciąży. Gdy w nocy poczuła się źle uznała, że bóle które odczuwała  związane były  z zaparciem. Dziecko urodziła w łazience. Nie oddychało, nie dawało oznak życia.
W toku postępowania podejrzana została poddana obserwacji sądowo – psychiatrycznej. Biegli nie stwierdzili u niej zaburzeń psychicznych związanych z przebiegiem porodu.

Od  początku  akcji porodowej  do urodzenia  minęło  około  2 godzin.  Według  biegłych  był to wystarczający czas  by  podejrzana  mogła podjąć decyzję  o wezwaniu pogotowia  bądź  innej pomocy.
Opinia ta skutkowała zmianą zarzutu. Prokurator zarzucił kobiecie popełnienie w zamiarze ewentualnym  przestępstwa zabójstwa. Będąc osobą, na której ciążył prawny szczególny obowiązek opieki, pozbawiła życia noworodka w ten sposób, że po urodzeniu się żywego dziecka znajdującego się w zamartwicy, zaniechała ona podjęcia działań zmierzających do zapewnienia mu pomocy lekarskiej, w wyniku czego dziecko zmarło.
Kobieta nie przyznała się do jego popełnienia i odmówiła złożenia  wyjaśnień.
Przestępstwo zabójstwa jest  zbrodnią, zagrożoną karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawienia wolności.