Pijany dwulatek z dwoma promilami trafił do szpitala



Do bełchatowskiego szpitala trafił pijany 2-latek, który miał w organizmie blisko dwa promile alkoholu. Z relacji matki wynika, że to nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Dzieckiem z objawami upojenia natychmiast zajęli się lekarze.


foto: g/w

Pijany, zataczający się i ledwo kontaktujący dwulatek trafił wczoraj na izbę przyjęć Szpitala im. Jana Pawła II w Bełchatowie. Z badań wynika, że w jego krwi było aż 1,8 promila alkoholu. 

Po wykonaniu niezbędnych badań, lekarze położyli chłopca na oddziale, na którym – podłączony do kroplówki – spędził noc. Jak twierdzi rzeczniczka szpitala Katarzyna Babczyńska "poza silnym pragnieniem" nic mu już nie dolega. 



Jak wynika z relacji matki dziecka, w czasie gdy kobieta pojechała ze swoją matką na badania chłopcem opiekowali się dziadek i wujek - mówi Katarzyna Babczyńska. - Gdy dziadek obsługiwał klienta w sklepie i na chwilę stracił z oczu wnuka, ten wybiegł na podwórko w poszukiwaniu wujka.
Wtedy właśnie dziecko znaleźć miało butelkę z wódką pozostawioną przez jednego z klientów. Jak wynika z relacji matki chłopczyk odkręcił nakrętkę i napił się alkoholu. Kiedy dziadek chwilę później wyszedł na podwórko, zobaczył zataczające się dziecko. Mężczyzna wyczuł silną woń alkoholu i zaalarmował matkę chłopca, która właśnie wróciła do domu. Kobieta natychmiast zawiozła syna do szpitala.


Dziecko, po wykonaniu niezbędnych badań, podłączono do kroplówek, spędziło noc na oddziale pediatrycznym - informuje Katarzyna Babczyńska, rzecznik prasowy szpitala w Bełchatowie. - Poza silnym pragnieniem, które doskwiera dwulatkowi, chłopiec jest już w dobrej formie. 

źródło: radiolodz/ belchatow.naszemiasto/ mamadu