26-latka spędziła noc zakleszczona w rozbitym aucie, obok niej, siedział trup jej męża



Do tragedii doszło w sobotę wieczorem ok. godz. 23. na trasie koło Bytnicy pod Krosnem Odrzańskim kierujący fordem stracił panowanie nad kierownicą i uderzył z ogromną siłą w stojące przy drodze drzewo. Kierowca zginął na miejscu. Pasażerka, która siedziała obok niego, przeżyła. Uwięziona w aucie przez całą noc czekała na pomoc.

26-latka spędziła noc zakleszczona w rozbitym aucie, czekając na pomoc. Obok niej, siedział trup jej męża
zdjęcie: 
Ochotnicza Straż Pożarna w Bytnicy


Mężczyzna, który wybrał się na grzyby niedaleko Krosna Odrzańskiego, znalazł rozbity na drzewie samochód. W nim zakleszczoną po wypadku kobietę obok ciała zmarłego męża. Mężczyzna natychmiast zadzwonił po pomoc.

Na miejsce przyjechali policjanci i strażacy. Koszmar kobiety się jednak nie skończył od razu. Okazało się powiem, że strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej nie mieli odpowiedniego sprzętu ratownictwa drogowego i musieli wezwać na pomoc jednostkę Państwowej Straży Pożarnej. Po 40 minutach samochód rozcięto i uwolniono ranną. Na miejsce przyleciał śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego.

Jak zanotowali strażacy ochotnicy z pobliskiej Bytnicy, zgłoszenie o odnalezieniu rozbitego samochodu na nieuczęszczanym odcinku drogi otrzymali o 7.40. Natychmiast ruszyli z pomocą. Na miejscu czekał na nich koszmarny widok. Za kierownicą nadal znajdował się młody mężczyzna. Nie dawał oznak życia. Natomiast siedząca w fotelu pasażera młoda kobieta była przytomna.

Według informacji wynika, że osobę przytomną udało się uwolnić po ok. 40 minutach, natomiast druga z podróżujących samochodem osób poniosła śmierć na miejscu.


źródło: FAKT24/ PolsatNews/ SE.PL/ Wiadomosci.wp.pl