Brygida Adamska nie odzyskała dziecka

Sędzia zlekceważyła kompletną profesjonalną ofertę przeniesienia synka Brygidy Adamskiej z ukrycia przed matką w Wielkiej Brytanii do rodziny zastępczej w Kielcach gdzie miała by kontakt z ukochanym synkiem. Współpraca w ramach Unii Europejskiej i apel Konsul Rzeczypospolitej Polskiej zostały wykpione przez prowincjonalny sąd brytyjski!


zdjęcie: patriot24

- Sędzia stwierdziała dziś, że właściwie decyzja o zabraniu mi dziecka zapadła już dawno. Więc po co ta rozprawa, po co to całe przedstawienie? - pyta zrozpaczona matka 5-letniego Polaka, którego władze brytyjskie zabrały jej dwa lata temu.

Sędzia mogła dzisiaj podjąć decyzję o przekazaniu mojego synka do Polski, bo Ministerstwo Sprawiedliwości w Warszawie wystosowało profesjonalny apel o to. Sędzia miała wszystkie wiarygodne dokumenty z Polski na stole. Ale ją to nie interesowało - relacjonuje Brygida Adamska.



Brygida Adamska w swoim życiu popełniła wiele błędów i przyznaje się do nich. Dziecko zabrano jej po tym jak w mieszkaniu zasnęła twardym snem, a jej synek wyszedł z domu i chodził przed budynkiem. Kobieta zeznała, że stało się to po lekach, które przepisał jej lekarz. Ale sąd nawet tego lekarza nie wezwał by zeznał jako świadek na tę okoliczność.
- Premier Wielkiej Brytanii David Cameron w 2012 roku wraz z żoną tak się upił w pubie, że oboje zgubili ośmioletnią córeczkę. I jemu dzieci sąd nie zabrał, a mojego synka zabrali na zawsze. 

Ten przykład podawałam sędzi dziś na rozprawie, ale ona nie chciała tego słuchać. Usankcjonowała prawnie dotychczasową, nielegalną adopcję mojego dziecka, by się wszystko w dokumentach zgadzało - mówi wstrząśnięta Brygida Adamska.