Spalił swoją byłą, bo kobieta odmówiła bliskości



39-letnia Anna, zginęła od rąk zwyrodnialca, tylko dlatego, że odmówiła mu bliskości.Paweł K. to 51-letni potwór z Krakowa, który spalił swoją byłą partnerkę, a później sam oddał się w ręce Policji.


foto: iustracyjne:gw/ fakt

Sceny jak z horroru rozegrały się w jednym z krakowskich domów.
Mężczyzna został zaproszony na kolację przez swojego 40-letniego przyjaciela. Zakochany w swojej kobiecie Maciej nie wiedział, że jego przyjaciel, to były partner jego ukochanej. Nie spodziewał się, że kolacja w gronie bliskich jemu osób skończy się tragedią.

Podczas posiłku i miłej rozmowy spożywali alkohol, jednak jedna butelka wódki to za mało, żeby spotkanie było jeszcze lepsze. Na stole pojawiła się kolejna i kolejna.
W pewnej chwili mocno upity gospodarz domu stwierdził, że musi się położyć.


Kiedy Paweł został sam na sam ze swoją dawną miłością, przypomniał sobie, jak to było kiedyś. Zaczął przekonywać Anię, że powinna wrócić do niego. Kobieta stanowczo odmawiała, mówiła o tym, że kocha swojego narzeczonego, ale Paweł był bardzo stanowczy i stawał się agresywny.

Rozpętała się kłótnia, wściekły gość naciskał i zmuszał swoją byłą do seksu. W pewnym momencie pobił i związał Anię. Położył na łóżko i podpalił.

Dom stanął w płomieniach, dym obudził Macieja, który nie był już w stanie zagasić pożaru. Wybiegł z domu i pobiegł na pobliską stację paliw, skąd zadzwonił po pomoc.

Kiedy straż i policja przybyli na miejsce, nie byli w stanie uratować kobiety.


Morderca spokojnie wrócił do swojego domu, zadzwonił na Policję i w szczegółach opowiedział o tym, co się wydarzyło. Podał swój adres i czekał na funkcjonariuszy.

Za zamordowanie 39-latki grozi mu dożywocie.