Tragedia pod Norwich: Śmierć Polaka i jego córek - Zaniedbanie Policji Wstrząsa Społeczeństwem

 Nowe fakty w sprawie makabrycznego odkrycia koło Norwich na północy Anglii rzucają światło na dramatyczne zdarzenie. Policja przyznaje, że nie odpowiedziała na zgłoszenie mężczyzny, który dzwonił z domu, w którym doszło do tragedii. Ciała czteroosobowej rodziny znaleziono godzinę później, już po innym zgłoszeniu.

foto: BT

Makabryczne wydarzenia w okolicach Norwich na północy Anglii wstrząsnęły opinią publiczną, a nowe fakty rzucają dodatkowe światło na tragiczne wydarzenia. Policja przyznała, że nie odpowiedziała na zgłoszenie od mężczyzny, który dzwonił z domu, gdzie doszło do tragedii, godzinę przed znalezieniem ciał czteroosobowej rodziny.

Funkcjonariusze przyjechali na miejsce o godzinie 7:15 czasu lokalnego, po otrzymaniu zgłoszenia od jednego z sąsiadów, który był zaniepokojony brakiem widoczności mieszkańców domu. Wcześniej jednak, godzinę przed tą interwencją, mężczyzna zawiadomił policję z tego samego miejsca, wyrażając swoje zaniepokojenie, jednak pomoc nie została wysłana na czas - informuje The Independent.

Media donoszą, że nie była to pierwsza interwencja w tym domu, a wcześniejsze zdarzenia były związane z dochodzeniem w sprawie zaginionej osoby, prowadzonym od 14 grudnia.

Sekcja zwłok, która zostanie przeprowadzona, ma pomóc w ustaleniu przyczyn śmierci członków rodziny. Wiadomo już, że wszyscy mieli obrażenia. Inspektor Chris Burgess z policji hrabstwa Norfolk potwierdził, że znalezione osoby to członkowie jednej rodziny, a mężczyzna i dzieci mieszkały w jednym domu, podczas gdy kobieta przebywała gdzie indziej.

Według informacji medialnych, Polak, który był częścią tej tragicznej historii, mieszkał w Wielkiej Brytanii od 20 lat. W 2016 roku zakupił dom w Costessey, w którym kilka dni temu dokonano makabrycznego odkrycia. Sąsiad, cytowany przez "Daily Mail", wspomniał, że ostatni raz widział Bartłomieja K. w pierwszym tygodniu stycznia, gdy ten zdejmował dekoracje świąteczne przed swoim domem.

Komentarze