Wystąpienie w Pałacu Prezydenckim


Czekaliśmy, jak Państwo widzieliście, z Małżonką i z córką na pana Rafała i panią Małgorzatę Trzaskowskich. Szczerze mówiąc, miałem nadzieję, że pan Rafał przyjdzie i będziemy mogli uścisnąć sobie dłonie.


foto: KPRP


Ale przede wszystkim chcę jeszcze raz podziękować moim rodakom. 70 proc. frekwencji to wynik, który rzeczywiście robi ogromne wrażenie, i nie ma żadnych wątpliwości, że na pewno w tych wyborach wygrała Polska. Bo to, że moi rodacy idą do wyborów, biorą sprawy w swoje ręce, oddają głos – pokazuje, że nasze polskie sprawy są dla nich ważne. I za to chcę jeszcze raz z całego serca podziękować wszystkim wyborcom – wszystkim, którzy poszli do wyborów.

Jeszcze raz gratuluję panu Rafałowi Trzaskowskiemu jego wyniku. To z całą pewnością znakomity wynik. Dziękuję jego wyborcom, że wzięli udział w wyborach, że oddali głosy.

Ale jest tak, że ta kampania rzeczywiście była ostra. Trwała długo i była ostra zwłaszcza w końcowej fazie. Było duże napięcie i były wielkie emocje. Przecież uczestniczyłem w tej kampanii, codziennie, wielokrotnie spotykałem się z wyborcami i widziałem te emocje z jednej i drugiej strony.

Dlatego właśnie zaprosiłem pana Rafała Trzaskowskiego dzisiaj, teraz, od razu po ogłoszeniu tych na razie sondażowych wyników, by ten symboliczny gest podanej dłoni zobaczyli wszyscy nasi rodacy; by trochę opadły emocje, bo one niejednokrotnie szły za daleko.

Chciałbym bardzo, byśmy wrócili do spokojnej rozmowy. Chciałbym, aby było to, o czym mówiłem – wzajemny szacunek pomiędzy nami, niezależnie od tego, jakie mamy poglądy. Bo mamy różne poglądy i będziemy mieli różne poglądy. Jest demokracja.

Mam nadzieję, że nasza demokracja będzie coraz mocniejsza, coraz bardziej ugruntowana – a więc będą różne poglądy. Rzecz tylko polega na tym, by wśród tych różnic rozmawiać z wzajemnym szacunkiem, wysłuchać drugiego człowieka. Abyśmy mieli poczucie, że chociaż w tym aspekcie rzeczywiście tworzymy wspólnotę.

Bo w gruncie rzeczy tak jest i te ogromne emocje są zwyczajnie niepotrzebne. Chciałbym, aby to się zakończyło, byśmy mogli spokojnie nadal pracować. Chciałbym, abyśmy mogli spokojnie żyć w naszym kraju, by ludzie po prostu byli dla siebie życzliwi. I o to ogromnie wszystkich proszę.

Jak powiedziałem w czasie swojego wystąpienia zaraz po ogłoszeniu tych wyników: żeby można było spokojnie iść do pracy, uścisnąć dłoń koledze, który ma inne poglądy; żeby można było pójść do sąsiada, który zawiesił na swoim płocie baner kontrkandydata, podczas gdy ja miałem na swoim płocie inny; żebyśmy mogli normalnie ze sobą rozmawiać i nadal budować Polskę. Bo dla mnie jest to niezwykle istotne.

Po tych wyborach przed nami trzy lata do następnych wyborów. Długie trzy lata w bardzo trudnym czasie, jaki teraz mamy – gdy świat zmaga się jeszcze z pandemią koronawirusa, a przede wszystkim ze związanym z nią kryzysem gospodarczym. Jest to czas do tego, by spokojnie, po pierwsze, wyprowadzać Polskę z kryzysu, a po drugie, wrócić na drogę dynamicznego rozwoju. Jest to bardzo ważne.

Dlatego jest mi przykro, że pan Rafał Trzaskowski nie przyszedł dziś z małżonką do nas, do Pałacu. Widocznie te emocje są w nim jeszcze zbyt silne – wierzę, że może tak być. Widocznie musi trochę opaść wyborcza atmosfera. W każdym razie cały czas podtrzymuję zaproszenie dla niego i stoję tu z wyciągniętą dłonią. Bo chcę mu podać rękę i chciałbym, żeby wszyscy Polacy – moi rodacy – mogli to zobaczyć. Uważam, że jest to potrzebne. Nam wszystkim, Polakom, potrzebny jest gest podanej nawzajem dłoni.

Bardzo Państwu dziękuję za obecność w Pałacu Prezydenckim, za dzisiejsze spotkanie. Dziękuję za relacjonowanie kampanii wyborczej i dzisiejszego wieczoru. Dziękuję. Dobrej nocy.

Komentarze