Legnica: Zastrzelił 35-latkę na klatce schodowej. Wcześniej jej groził o czym zawiadomiła ona policję


35-letnia Agnieszka zginęła na klatce schodowej. Jej były partner zastrzelił ją w biały dzień. Wcześniej groził kobiecie o czym zawiadomiła ona policję. Sześć dni po zgłoszeniu zginęła.

zdjęcia: Policja

Agnieszka mieszkała w Legnicy. Z wyróżnieniem ukończyła studia na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Nie mogła jednak znaleźć pracy w zawodzie, więc zatrudniła się w recepcji, w dużej firmie transportowej. Tam poznała Radosława R.


Pani Renata, mama 35-latki, powiedziała, że znajomość jej córki z Radosławem R. trwała dwa lata i była bardzo burzliwa. Znajoma kobiety dodała, że mężczyzna był bardzo zazdrosny o partnerkę. Był także porywczy i agresywny. - Mimo, że był trudny, kobiety lgnęły do niego. Z jedną się spotykał, a z pięcioma spał – powiedziała. 

Związek pary był bardzo burzliwy. Ojciec kobiety powiedział, że była sytuacja, gdy jechał po córkę do Mielna, gdyż zapłakana dzwoniła ona w środku nocy do domu. Pan Piotr zauważył wówczas siniaki na rękach Agnieszki.


Para kilka razy rozstawała się. Za każdym razem Radosław R. prosił o przebaczenie i obiecywał poprawę. Gdy 35-latka zdecydowała się definitywnie zakończyć związek, mężczyzna z zemsty założył jej profil na portalu randkowym. Podał prawdziwe dane kontaktowe, a dodatkowo zamieścił fikcyjne zdjęcia intymnych części kobiecego ciała. Od tego czasu kobieta odbierała wiele telefonów od mężczyzn, którzy składali jej propozycje seksualne. 

Agnieszka czuła się coraz bardziej osaczona. Mężczyzna nachodził ją w domu, pisał i dzwonił, a także groził jej. Znajomych poinformował, że ją zabije. Niestety, nikt z nich tych gróźb nie potraktował poważnie. 35-latka bała się byłego partnera, obawiała się o swoje życie, dlatego sprawę zgłosiła na policję. - Pokrzywdzona złożyła zawiadomienie, że mężczyzna grozi jej pozbawieniem życia i uszkodzeniem ciała. Złożyła wniosek o ściganie mężczyzny – powiedziała Lidia Tkaczyszyn z Prokuratury Okręgowej w Legnicy. 


Tragedia wydarzyła się w biały dzień na klatce schodowej. 35-latka wracała z pracy do domu. Radosław R. zaczaił się na kobietę i strzelił jej w głowę. Następnie zaczął uciekać. Zatrzymano go kilka godzin po zbrodni. W międzyczasie zadzwonił on na numer alarmowy i poinformował, że zabił swoją partnerkę. 

Śledczy ustalili, że mężczyzna dzień wcześniej kupił replikę rewolweru czarnoprochowego.

Radosław R. został aresztowany na trzy miesiące. Za zabójstwo 35-letniej Agnieszki grozi mu dożywocie. 

Ojciec zamordowanej poinformował, że sześć dni przed tragedią jego córka zawiadomiła policję o tym, że jej były partner jej grozi. Pan Piotr twierdzi, że policja nie zrobiła nic, żeby pomóc jego córce. Do zgłoszenia kobieta dołączyła MMS, który wysłał jej R. Było to zdjęcie broni, z której mężczyzna zamierzał ją zastrzelić.

W sprawie zachowania policjantów toczy się postępowanie pod kątem niedopełnienia obowiązków. Prokuratura tłumaczy się dobrem śledztwa i nie informuje o szczegółach. 

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: Uwaga! TVN

Komentarze