Kobieta i jej partner katowali 4-miesięczną dziewczynką. Niemowlę miało wiele złamań i krwiaków, było niedożywione i wykończone



Siemianowicki sąd tymczasowo aresztował matkę i jej partnera, którzy znęcali się nad 4-miesięczną dziewczynką. Niemowlę było niedożywione i wykończone, a obrażenia były tak poważne, że konieczna była natychmiastowa operacja. 26-latka i jej o 5 lat starszy konkubent usłyszeli także zarzut za narażenie na niebezpieczeństwo pozostałego rodzeństwa.

zdjęcia: Policja Śląska/ lp




W piątek wczesnym rankiem katowiccy policjanci poinformowali siemianowickich mundurowych o tym, że w jednym ze szpitali wykonali czynności w sprawie hospitalizowanego tam niemowlęcia. Lekarz dyżurujący powiadomił, że 4-miesięczna dziewczynka, która do nich trafiła była maltretowana, co potwierdziły wykonane badania. Niemowlę miało wiele złamań i krwiaków, było niedożywione i wykończone.

Matka dziewczynki zaprzeczyła, by doszło do znęcania się nad córeczką i nie wiedziała skąd wzięły się u niej takie obrażenia. Konieczne było zatrzymanie mieszkanki Siemianowic Śląskich. Policjanci sprawdzili adres jej zamieszkania, lecz nikogo tam nie zastali. W rozmowie z sąsiadami dowiedzieli się, że poszukiwana 26-latka już tam nie mieszka. Mundurowi wykonali szereg ustaleń, które ostatecznie doprowadziły ich do matki dziewczynki. Kobieta została zatrzymana. Ten sam los podzielił jej partner, z którym miała 2-letniego syna. Oprócz niemowlęcia i dwulatka, wychowywali wspólnie jeszcze 5-letnią dziewczynkę.
Po przesłuchaniu świadków i zgromadzeniu dokumentacji medycznej, obojgu przedstawiono zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad 4-miesięczną dziewczynką. Kolejny zarzut dotyczył narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia pozostałych dzieci będących pod ich opieką. Rodzeństwo maltretowanej dziewczynki zostało umieszczone w placówce, a o całej sytuacji został powiadomiony sąd rodzinny, który podejmie w tej sprawie decyzje.

Na wniosek śledczych i prokuratora, sąd tymczasowo aresztował na 3 miesiące 26-latkę i jej 31-letniego partnera. Parze grozi nawet 10 lat więzienia.



f1




Komentarze

  1. Co za ku*wy nie ludzie! Maltretować ich w więzieniu! 10 lat to za mało ��������

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedne maleństwo, jak można taką kruszynke uderzyć.. Dobra wiadomość w tym wszystkim ze malutka żyje i jeszcze będzie miała piękne życie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje,ze obrażenia nie przyczynia sie do kalectwa dzieciątka, bo to byłoby straszne a te 10 lat ewentualnego wiezienia to pikuś !!!! Dziecko to święta istota, bezbronna i słaba. Znęcanie się na takim dziecięciu to sadyzm i okrucieństwo przez duze O.. sa oka zycia...jest alternatywa i to ppowinno być wziete pod uwage,ze mimo wyjscia z sytuacji wybrali znęcanie sie nad dzieckiem !!!!

      Usuń
  3. Dokładnie całe szczęście że zdążyli na czas i dziecko zyje

    OdpowiedzUsuń