Koronawirus w Polsce. Minister edukacji o nauce w domu
W szkołach nie odbywają się obecnie zajęcia lekcyjne. Nie są to jednak ferie, a nauczyciele zadają swoim uczniom lekcje do odrobienia.
foto: Ministerstwo Edukacji Narodowej
Ministerstwo Edukacji stara się zorganizować naukę w domach tak, żeby uczniowie na tym nie tracili.
- (...) powtórzę: e-podreczniki.pl to strona, gdzie są nie tylko i wyłącznie materiały dydaktyczne i ćwiczeniowe, ale także bardzo proste instrukcje obsługi - jak posługiwać się tym narzędziem, aby móc stworzyć własne materiały dydaktyczne, aby móc przekazywać je uczniom, aby tworzyć coś w rodzaju mini sprawdzianów wiedzy z tego materiału, który już został przekazany. (…) Uczniowie mogą przecież sięgać także do arkuszy maturalnych czy egzaminacyjnych, które były w poprzednich latach, dlatego między nimi podajemy także stronę Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, gdzie dostępne są wszystkie arkusze wraz z rozwiązaniami. Moim zdaniem jest to bardzo dobra forma powtórzenia materiału przed kolejnymi egzaminami – powiedział minister Dariusz Piontkowski w rozmowie z reporterem w Polskim Radiu Białystok.
Minister podkreśla, że sam fakt, że nauczyciel nie wychodzi do szkoły nie zwalnia go z tego, aby nie wykonywał swojej pracy. Powinien mieć techniczne możliwości do tego, żeby przygotować uczniom materiały, przesłać im je i skontaktować się z wychowankiem. Nauczyciel powinien mieć możliwość wykonywania swojej pracy zdalnie. Jeśli ze względów technicznych nie da rady przygotować lekcji w domu, to może skorzystać z pracowni komputerowej w szkole.
- Niestety słyszałem o takich sytuacjach, że niektórzy dyrektorzy uznali, że skoro nauczyciel jest w gotowości do pracy, to ma przyjść i siedzieć 8 godzin w szkole lub w przedszkolu. Absurd totalny – powiedział minister.
Nauczyciele mają pozostawać w kontakcie ze swoimi uczniami, przygotowywać dla nich materiały do nauki, pomagać w rozwiązywaniu problemów, jeżeli takie pojawią się przy samodzielnym opanowywaniu materiału.
rzo
źródło: Radio Białystok