Pozszywane ze sobą ciała, ludzkie głowy w wiadrach. Makabryczne znalezisko w Arizonie



Pozszywane ze sobą fragmenty ludzkich ciał. W wiadrach ludzkie głowy i kończyny. Taki widok zastali funkcjonariusze FBI po wejściu do Biological Resource Center w Arizonie. W firmie tej pozyskiwano zwłoki od rodzin zmarłych. Bliscy przekazywali je w przekonaniu, że będą wykorzystane do badań medycznych. Wierzyli, że przyczyni się to do pokonania wielu chorób. 


foto: 10daily

Biological Resource Center to firma, która zajmował się pozyskiwaniem ciał zmarłych. Odsprzedawała je następnie do różnych celów, w tym do badań medycznych. Jeśli nie udało się sprzedać zwłok, proponowali rodzinom kremację ich bliskich. Tego typu działalność jest w Arizonie legalna.


Już w 2014 roku podejrzewano, że ciała mogą być wykorzystywane niezgodnie z wolą rodzin zmarłych. W firmie pojawili się wówczas agenci FBI. O procederach w Biological Resource Center poinformowano niedawno. 33 osoby, które przekazały ciała swoich bliskich, wytoczyły pracownikom firmy proces. Zwłoki miały być wykorzystane do badań medycznych, ale tak się nie stało. 

Pracownik biura FBI w siedzibie firmy znalazł zamrożone ciała rozłożone w różnych częściach budynku. Wielu nie można było zidentyfikować. Natknął się także na wiadra z ludzkimi głowami i kończynami. Niektóre ciała były pozszywane ze sobą, np. kobieca głowa była przyszyta do męskiego torsu. Takie zwłoki wisiały na ścianie. W chłodniach firmy znaleziono męskie genitalia. 


Krewni zmarłych pozwali firmę. Uważają, że, dla chęci zysku, ciała ich bliskich zostały okaleczone i zbezczeszczone, Zwłoki miały być wykorzystane wyłącznie do celów medycznych, jednak Biological Resource Center postąpiło inaczej. 


Zwłoki były sprzedawane Departamentowi Obrony. Wykorzystywano je jako manekiny do testów zderzeniowych. Uderzano je, zgniatano i poddawano testom balistycznym. Oskarżenia te opierają się na zgromadzonym materiale dowodowym. Polityka armii amerykańskiej nakazuje uzyskanie od bliskich uzyskania zgody na tego typu testy na ciałach ich bliskich. Jak ustalono, niektóre takie zgody były podpisane nie przez rodziny, a przez pracowników firmy. 


Kobieta, która przekazała firmie ciało swojego nieżyjącego męża, ma nadzieję, że śledztwo i proces przyczynią się do zmian legislacyjnych dotyczących handlu zwłokami.

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: tvn24