Zabójstwo 11-letniej Kristiny wstrząsnęło społeczeństwem. Były szef policji przedstawia dwie hipotezy


Generał Andrzej Matejuk, były szef polskiej policji w rozmowie z WP przedstawił dwie, najbardziej prawdopodobne, wersje zabójstwa dziewczynki.  


foto: G/W

Dziewczynka zaginęła 13. czerwca koło południa. Wyszła ze szkoły i wracała do domu, który od szkoły dzieli trochę ponad kilometr. Ostatni raz była widziała 200 metrów od domu. 


- Przyczyną śmierci 11-letniej dziewczynki były rany kłute klatki piersiowej i szyi. Tych ran było wiele; zbrodnia miała podłoże seksualne – powiedział prokurator rejonowy w Świdnicy Marek Rusin.

Generała Andrzej Matejuk powiedział, że do wykrycia zabójcy zadysponowani zostali najlepsi policjanci. Dodał, że muszą oni działać spokojnie, żeby nie popełnić żadnego błędu. 


Generał wyjaśnił, że sprawcą mógł być ktoś, kto przejeżdżał przez miejscowość Mrowiny. Dodał, że policjanci sprawdzają każdy trop oraz osoby skazane za pedofilię i zabójstwa oraz chorych psychicznie, którzy przebywali na przepustkach. - Kto mógłby być sprawcą? Według jednej z wersji, najbardziej bolesnej i szokującej, mogła to być osoba znana zamordowanej dziewczynce. Osoba, której ufała. Bliska rodzinie. Nie można tego wykluczyć. Druga wersja, również bulwersująca, podpowiada, że mogła to być osoba poznana w internecie, która później okazała się być pedofilem. Dziewczynka mogła się np. umówić przez internet. Jakieś informacje mogą mieć koleżanki i koledzy zamordowanej dziewczyny – powiedział generał Andrzej Matejuk w rozmowie z WP.  


Mieszkańcy Mrowin podkreślają, że sprawcą nie mogła być osoba, która pierwszy raz była w tej miejscowości. Wyjaśniają, że napastnik nie wiedziałby, że dziewczynka mieszka na końcu wsi, a do domu wraca sama. Dodają, że spokojna dotychczas wieś zmieniła się i każdy obawia się o bezpieczeństwo swoich dzieci.

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: WP/Głos Wojewódzki