TAK BARDZO CHCE ŻYĆ DLA MOICH DZIECI

 Jestem osłabiona, biorę mnóstwo leków, które pomagają mi w miarę normalnie funkcjonować. Są to rożnego rodzaju leki wspomagające odporność, poprawiające apetyt, witaminy, mikroelementy. Często „łapię” choroby bakteryjne i wirusowe. Stosuję dietę tzw. antynowotworowa. To wszystko naprawdę dużo kosztuje. Potrzebuję wsparcia finansowego w tym ostatnim etapie mojego życia. Dochody moje  często nie wystarczają na wszystkie moje potrzeby związane z chorobą. Proszę więc o każdą złotówkę, żadna nie zostanie zmarnowana. Z góry serdecznie dziękuję.         APEL o POMOC. W 2008 roku przeszłam operację tarczycy, po której okazało się że to RAK – ZŁOŚLIWY  ANEMIA-  TAK BARDZO CHCE ŻYĆ  DLA MOICH DZIECI  


  Pojawiły się przerzuty. Wtedy odszedł mój mąż, a ja zostałam sama z trojgiem dzieci i mamą, również chorą – na RAKA PŁUC. Moja córeczka Julia miała wtedy zaledwie roczek. Z roku na rok chorób przybywa. Mój organizm puchnie, wątroba, trzustka, nerki, serce też chore i pojawiła się bardzo groźna zakrzepica w nodze. Brakuje sił i łez aby to opisać…  Julia i mój syn Sebastian cierpią na chorobę serca oraz na astmę oskrzelową. W tej chorobie każda najdrobniejsza infekcja może stanowić poważne zagrożenie. Jako ich mama walczę z nowotworem tarczycy i trzustki. Jest to bardzo trudna sytuacja, ponieważ wychowuje dzieci sama mając rentę tylko 874 zł, a ojciec dzieci nie interesuje się ich losem. Jest on również pozbawiony praw rodzicielskich. W zmaganiu się z własną chorobą – szczególnie z groźnym rakiem w mojej wątrobie wykryto 13 mm naczyniaka, zaś w nerce torbiel. Jakby tego cierpienia było mało  opiekuje się ciężko chorą mamą, która ma guzy w płucach i zwapnienie naczyń wieńcowych. Brakuje środków na lekarstwa, a przecież nowotwór to tak niebezpieczny przeciwnik, że do walki z nim nie staje się bez broni... Rak to przecież najgroźniejsza choroba. Łzy lecą i trudno opisać jak wielkie cierpienie i zagrożenie spotyka mnie i moje cudowne dzieci. Potrzebne jest dla nas wsparcie. Prosimy o POMOC w pozyskaniu funduszy na rehabilitację, lekarstwa oraz dostosowanie łazienki dla potrzeb osoby niepełnosprawnej ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Obecna łazienka jest łazienką czterdziestoletnią i posiada tylko wannę, która stanowi dla mnie ogromną barierę. Montaż brodzika z prysznicem znacznie ułatwił by mi podstawowe czynności życiowe.   Ludzi dobrego serca BARDZO serdecznie proszę o POMOC za którą bardzo serdecznie Dziękuję BÓG ZAPŁAĆ Jestem pod opieka FUNDACJA POMOCY DZIECIOM I OSOBOM CHORYM “KAWAŁEK NIEBA ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️.        DANE FUNDACJI Wpłaty moźna dokonać również do Fundacji Kawałek Nieba