Lekarze Szymka oskarżeni o błąd medyczny. Rodzina zawiadomiła prokuraturę
Podejrzenie o popełnieniu przestępstwa przez lekarzy złożył w Prokuraturze Rejonowej w Warszawie pełnomocnik rodziców 11-miesięcznego Szymona. Mec. Arkadiusz Tetela wyjaśnił, że chodzi o popełnienie błędu medycznego i narażenie dziecka na utratę zdrowia i życia.
foto: @nieklanska/ Facebook
Szymonek przebywał w szpitalu w Warszawie od 22. stycznia br. Lekarze jego stan określali jako bardzo ciężki. Chłopiec nazywany był „polskim Alfiem Evansem”. Kilka dni po szczepieniu trafił do szpitala, gdzie walczył o życie. Dziś ta walka zakończyła się.
Informacja o śmierci pojawiła się na stronie „Szymonku walcz”. Podała ją także Justyna Socha.
Mec. Arkadiusz Tetela poinformował, że złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w związku ze śmiercią dziecka. Wyjaśnił, że chodzi o popełnienie błędu medycznego i narażenie dziecka na utratę zdrowia i życia.
Na stronie szpitala pojawił się komunikat
W związku ze śmiercią 11-miesięcznego Szymona, pacjenta Szpitala Dziecięcego im. prof. dr. med. Jana Bogdanowicza przy ul. Niekłańskiej w Warszawie, lekarze, pielęgniarki i pracownicy placówki wystosowali wyrazy współczucia oraz kondolencje dla rodziny zmarłego dziecka.
Szpital potwierdził, że rodzice Szymona proponowali alternatywne metody leczenia chłopca, a lekarze je rozpatrywali. Nie mają one jednak podstaw merytorycznych do ich zastosowania, albo wiążą się ze zbyt dużym ryzykiem dla pacjenta - podkreślała placówka w komunikacie sprzed ośmiu dni.
Informacja o śmierci pojawiła się na stronie „Szymonku walcz”. Podała ją także Justyna Socha.
Mec. Arkadiusz Tetela poinformował, że złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w związku ze śmiercią dziecka. Wyjaśnił, że chodzi o popełnienie błędu medycznego i narażenie dziecka na utratę zdrowia i życia.
Na stronie szpitala pojawił się komunikat
W związku ze śmiercią 11-miesięcznego Szymona, pacjenta Szpitala Dziecięcego im. prof. dr. med. Jana Bogdanowicza przy ul. Niekłańskiej w Warszawie, lekarze, pielęgniarki i pracownicy placówki wystosowali wyrazy współczucia oraz kondolencje dla rodziny zmarłego dziecka.
Szpital potwierdził, że rodzice Szymona proponowali alternatywne metody leczenia chłopca, a lekarze je rozpatrywali. Nie mają one jednak podstaw merytorycznych do ich zastosowania, albo wiążą się ze zbyt dużym ryzykiem dla pacjenta - podkreślała placówka w komunikacie sprzed ośmiu dni.
źródło: PolsatNews/ TvpInfo/ RMF24/ RadioZet/ GlosWojewodzki