grafika: GW
Niespodziewany obrót wydarzeń w turnieju WTA 1000 w Miami. Iga Świątek, rozstawiona z numerem drugim, zakończyła swój udział na etapie ćwierćfinału po przegranej z Alexandrą Ealą z Filipin. Mecz zakończył się wynikiem 2:6, 5:7, a całe spotkanie trwało godzinę i 41 minut.
Świątek poza turniejem
23-letnia Polka przystępowała do turnieju jako jedna z głównych faworytek. Do ćwierćfinału dotarła bez straty seta, pokonując m.in. Elinę Switolinę. Filipińska tenisistka, zajmująca dopiero 140. miejsce w rankingu WTA, także nie przegrała żadnego seta w poprzednich meczach. Po drodze sprawiła spore niespodzianki, eliminując Jelenę Ostapenko oraz mistrzynię Australian Open 2025, Madison Keys.
Przebieg spotkania
Mecz rozpoczął się od wyrównanej walki. Już w pierwszym gemie Świątek zdobyła przełamanie, ale Filipinka szybko wyrównała, pokazując odwagę i skuteczność. Eala przejęła inicjatywę i przełamała Polkę dwukrotnie, pewnie wygrywając premierowego seta 6:2. Głównym problemem Świątek były niewymuszone błędy, których popełniła aż 19 przy zaledwie 5 przeciwniczki.
W drugiej partii Świątek początkowo poprawiła grę i wypracowała przewagę 4:2. Jednak Eala nie poddała się i odrobiła stratę, by ostatecznie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę 7:5. Mecz zakończył się po autowym zagraniu Polki.
Historyczny triumf Eali
19-letnia tenisistka stała się pierwszą w historii reprezentantką Filipin, która awansowała do półfinału turnieju WTA.
"To nieprawdopodobne, nie mogę w to uwierzyć" - komentowała wzruszona po meczu.
W półfinale Alexandra Eala zmierzy się ze zwyciężczynią meczu pomiędzy Jessicą Pegulą a Emmą Raducanu.
Komentarze