Do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze trafiła skrajnie wygłodzona 3,5-letnia dziewczynka. Jej stan jest bardzo ciężki, a lekarze walczą o życie dziecka.
Dziewczynkę przywieźli do placówki rodzice, korzystając z tzw. nocnej świątecznej opieki zdrowotnej. Jak poinformowała rzeczniczka szpitala, Sylwia Malcher-Nowak, sytuacja dziecka była tak poważna, że lekarz dyżurny natychmiast zdecydował o hospitalizacji. Mała pacjentka została najpierw przyjęta na oddział pediatryczny, a następnie, w związku z krytycznym stanem, trafiła na intensywną terapię.
CZYTAJ:Groźny wypadek koło Świebodzina. 9 osób w samochodzie, w tym 6 dzieci
— Dziewczynka waży zaledwie 8 kilogramów, co stanowi około połowy wagi, jaką powinna mieć w swoim wieku. Wszystko wskazuje na to, że jej stan jest efektem ściśle restrykcyjnej diety owocowej — przekazała rzeczniczka szpitala.
Według nieoficjalnych ustaleń, matka dziecka, będąca weganką, wprowadziła u córki skrajnie ograniczone zasady żywieniowe, opierające się jedynie na spożywaniu owoców.
Obecnie lekarze robią wszystko, by uratować dziewczynkę. Jej stan wymaga intensywnej opieki medycznej i kompleksowego wsparcia.
Sprawa budzi ogromne poruszenie i rodzi pytania o odpowiedzialność rodziców w zakresie żywienia dzieci oraz granice stosowania restrykcyjnych diet. Śledczy prawdopodobnie podejmą działania, by ustalić, czy doszło do zaniedbania, które mogło zagrażać zdrowiu i życiu dziecka.
Komentarze