20-latek po dopalaczach zaatakował ratownika medycznego

Policjanci z Rudy Śląskiej udzielili pierwszej pomocy i przekazali załodze pogotowia mężczyznę, który stracił przytomność i przestał oddychać. Pobudzony 21-latek został zapięty pasami na noszach, z których jednak się wyrwał i uderzył pięścią w twarz udzielającego mu pomocy ratownika medycznego. Policjanci obezwładnili agresora, który w kajdankach trafił do szpitala na badania, a następnie do policyjnego aresztu.



Policjanci z komisariatu IV w Rudzie Śląskiej otrzymali pilne zgłoszenie o agresywnym i pobudzonym mężczyźnie. Błyskawicznie pojawili się przy skrzyżowaniu ulic 1 Maja i Głównej, gdzie leżał nieprzytomny młody mężczyzna. Mundurowi rozpoczęli reanimację, dzięki której mężczyzna z powrotem zaczął oddychać.

 Na miejsce przyjechali również ratownicy medyczni, którzy umieścili go na noszach, ale ze względu na jego pobudzenie, postanowili zapiąć go pasami. W karetce 21-latek wyrwał się z zapięć i zaatakował udzielającego mu pomocy ratownika medycznego. Agresor uderzył medyka pięścią w twarz i szarpiąc go, zniszczył mu ubranie.  

Szybko został obezwładniony przez policjantów. Agresywny pacjent w kajdankach i towarzystwie mundurowych trafił na badania do szpitala, skąd został zabrany prosto do policyjnego aresztu. Wstępne badanie krwi wykazało, że był pod wpływem środków odurzających. Zatrzymany wkrótce usłyszy zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Za to przestępstwo grożą mu nawet 3 lata więzienia.

Komentarze