Kazachstan ponad 160 ofiar zamieszek. Są wśród nich dzieci

Według najnowszych danych kazachskiego resortu zdrowia w czasie protestów zmarły co najmniej 164 osoby. Wśród nich jest trójka dzieci - dwaj chłopcy w wieku 11 i 15 lat oraz 4-letnia dziewczynka. 


foto: lp

Protesty w Kazachstanie nie słabną. Prezydent państwa Kasym-Żomart Tokajew ogłosił w piątek, że dał siłom bezpieczeństwa rozkaz strzelania do protestujących bez ostrzeżenia, "tak, by zabić". Określił ich przy okazji jako "terrorystów".

Według resortu od początku zamieszek, które wybuchły 2 stycznia, 103 osoby zginęły w mieście Ałmaty. W regionie Kyzyłorda zginęło 21 osób, w obwodzie żambylskim – 10 osób, a w rejonie Ałmaty – 8 osób. 
Wśród nich jest trójka dzieci - dwaj chłopcy w wieku 11 i 15 lat oraz 4-letnia dziewczynka. 

Na terenie całego kraju obowiązuje stan wyjątkowy. Szef kazachskiego MSW Jerłan Turgumbajew na antenie kanału telewizyjnego Chabar 24 przekazał, że w wyniku demonstracji zatrzymano już 5969 osób. Dodał, że wszczęto 125 śledztw przedprocesowych w sprawie stosowania przemocy wobec urzędników państwowych, chuligaństwa, morderstw, a także rozbojów i kradzieży.

Komentarze