Śmierć matki i córki w Pułtusku. Prokuratura: "Mamy do czynienia z samobójstwem rozszerzonym"

W sobotę rano z rzeki Narew wyłowiono ciała matki i dziecka. Przeprowadzano dzisiaj sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu obu osób było utonięcie.

foto ilustracyjne: policja

Jak poinformowała w poniedziałek zastępca Prokuratora Rejonowego w Pułtusku Monika Kosińska-Kaim, na ciele kobiety i dziecka nie ujawniono żadnych zewnętrznych obrażeń.

Ustalono, że przyczyną zgonu obu osób było utonięcie - przekazała Kosińska-Kaim. Jak dodała, analiza monitoringu miejskiego "szczególnie analiza monitoringu zamieszczonego na kładce miejskiej pozwoliła nam na ustalenie, że mamy do czynienia z samobójstwem rozszerzonym".

Do zdarzenia doszło w sobotę około godz. 6 rano. Jak poinformowała sierż. Renata Soból z KPP w Pułtusku (mazowieckie), policja otrzymała zgłoszenie o wyłowieniu ciała dziecka z rzeki Narew. Trzy kilometry dalej odnaleziono ciało kobiety.

W sobotę odbyła się identyfikacja ciał na podstawie okazanych zdjęć ojcu i mężowi pokrzywdzonych. – Potem jego stan psychiczny nie pozwolił na wykonywanie dalszych czynności – przekazała Kosińska-Kaim. Dodała, że na poniedziałek zaplanowano sekcję zwłok.

Komentarze