Próbował zabić ją własny mąż – Marika na OIOM-ie walczy o życie

 Ogrom tragedii, która spotkała Marikę i jej bliskich, trudno sobie wyobrazić. Pomiędzy nią, a jej mężem doszło do awantury. Mężczyzna chwycił nóż i zadał Marice kilka ciosów, próbując podciąć jej gardło… Kiedy dotarło do niego, co zrobił, pobiegł w stronę torów kolejowych i tam popełnił samobójstwo. Marika w krytycznym stanie trafiła do szpitala. W domu czeka na nią dwójka dzieci. Córeczka ma 13 lat, a synek 5...


zdjęcia: SiePomaga

Ze względu na bardzo duże ubytki krwi u Mariki nastąpiło dwukrotne zatrzymanie krążenia. Karetką została przewieziona na OIOM, gdzie lekarze całą noc ratowali jej życie. Niestety doszło do bardzo poważnego niedotlenienia mózgu. Marika cały czas jest w śpiączce… Kilka tygodni spędziła pod respiratorem. Ma głębokie rany na szyi, brzuchu i rękach.

Mama Mariki: O tym, co się stało dowiedziałam się dopiero następnego dnia. Moje dziecko walczyło o życie na OIOM-ie, a ja nie byłam niczego świadoma… Następnego ranka przyjechał do mnie ktoś z policji. Przekazał, że Marika jest w szpitalu, ale jeszcze wtedy nie znałam szczegółów. Pojechałam tam najszybciej jak się dało. Kiedy lekarz po kolei opisywał mi to, co się wydarzyło, płakał razem ze mną…

Ból, bezsilność, przerażenie – nie wiem, czy istnieją słowa, które byłyby w stanie opisać to, co czuje matka, kiedy słyszy coś takiego. Przecież jeszcze niedawno widziałam Marikę zdrową i uśmiechniętą. Teraz odwiedzam ją w szpitalu i mówię do niej, wierząc, że mnie usłyszy albo chociaż da jakiś znak. Widzę swoje dziecko w otoczeniu kabli, rurek i aparatury podtrzymującej jej życie. Tragedia, która ją spotkała jest niewyobrażana. Kiedy opowiadam tę historię, wciąż trudno mi uwierzyć w to, że się wydarzyła.

Niedawno Marika została odłączona od respiratora. Oddycha samodzielnie, a to dobry znak. Lekarze mówią jednak, że na rokowania jest jeszcze za wcześnie. Jedno jest pewne – aby miała szanse wracać do zdrowia po wybudzeniu ze śpiączki, konieczna będzie wielowymiarowa rehabilitacja w specjalistycznym ośrodku w Toruniu. Być może w przyszłości konieczny będzie również specjalny sprzęt. To wszystko wiąże się z bardzo wysokimi kosztami...


Komentarze