38-latka chcąc ratować swojego zwierzaka, wskoczyła za nim do lodowatej wody

Policjanci z Komisariatu Policji w Pobiedziskach we współpracy ze strażakami z Ochotniczej Straży Pożarnej uratowali młodą kobietę i jej psa. 38-latka chcąc ratować swojego zwierzaka, wskoczyła za nim do lodowatej wody, a kiedy okazało się, że nie ma drogi wyjścia, z pomocą przybyli im mundurowi.
foto ilustracyjne: lp


Dużo szczęścia miała kobieta, która wybrała się na spacer w okolice Łowiska „Pstrąg” w Pobiedziskach ze swoim czworonożnym przyjacielem. Kiedy spacerowała wzdłuż linii brzegowej, jej pies, nagle wskoczył do wody i zaczął oddalać się od lądu. Kobieta instynktownie weszła za nim i chcąc ratować czworonoga zaczęła płynąć w jego kierunku. Po chwili okazało się, że dopłynęła do miejsca, gdzie była tafla lodu i nie miała możliwości wyjścia. W związku z tym przepłynęła w okolice traw, aby tam poczekać na pomoc.

W tym samym czasie policjanci z Pobiedzisk, przejeżdżając obok jednostki Straży Pożarnej zobaczyli, że jeden ze strażaków do nich macha. Okazało się, że dostali oni zgłoszenie o kobiecie, która jest w wodzie i potrzebuje pilnej pomocy. Kiedy strażacy pakowali specjalistyczny sprzęt ratunkowy, policjanci nie tracąc czasu, natychmiast pojechali we wskazane miejsce.

Tam, zobaczyli kobietę i zwierzę w wodzie. Bez chwili wahania zabrali drewno i zaczęli kruszyć lód, aby pomóc im wydostać się z akwenu. Kiedy kobieta oświadczyła, że nie ma już sił aby utrzymać się na powierzchni, policjant wszedł na taflę lodu i kontynuował jego kruszenie, utrzymując kontakt z poszkodowaną. Po chwili na miejsce przyjechali strażacy, którzy za pomocą sprzętu wyciągnęli kobietę i jej psa na brzeg. Na miejscu została udzielona im pomoc. Wyziębiona i przemarznięta, ale cała i zdrowa 38-latka wróciła ze swoim czworonogiem do domu.

3 marca z zakładu karnego w Kłodzku rozległy się przeraźliwe krzyki, którymi więźniowie przywitali morderce 3-letniej Hani. Słyszało je pół miasta.

Opublikowany przez Głos Wojewódzki Sobota, 6 marca 2021

Komentarze