Otworzyli lokal mimo obostrzeń. Na miejsce wpadła policja

Gorzowscy policjanci wraz z pracownikami Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej podjęli interwencję w lokalu, którzy zgodnie z obowiązującymi obostrzeniami powinien być zamknięty. Tymczasem w pubie byli klienci. Funkcjonariusze wraz ze służbami sanitarnymi będą prowadzić postępowania, które zakończą się surowymi konsekwencjami.

foto: policja

Funkcjonariusze gorzowskiej komendy wraz ze służbami sanitarnymi podjęli interwencję w piątek (15 stycznia) około godziny 21, po tym jak pojawiła się informacja o pubie przy ulicy Pocztowej, który mimo obowiązujących obostrzeń przyjmuje gości. W sumie w lokalu było kilkunastu klientów. Policjanci będą w tej sprawie prowadzić postępowanie, które zakończy się skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu. Służby sanitarne posiadają natomiast uprawnienia i narzędzia do dyscyplinowania właścicieli, którzy swoim postępowaniem naruszają obowiązujące przepisy, narażając w ten sposób na rozprzestrzenianie się epidemii.

 Policjanci wraz z Wojewódzką Stacja Sanitarno - Epidemiologiczną będą stanowczo reagować na wszelkie informacje, które dotyczą łamania obowiązujących obostrzeń. Służby kontrolują obiekty, które powinny pozostawać zamknięte lub ich działalność jest ograniczona. Jeśli na miejscu zostaną rażąco naruszone przepisy dotyczące reżimu sanitarnego, przedstawiciele inspekcji mają możliwość nałożenia kary w wysokości nawet 30 tysięcy złotych. W każdej takiej sytuacji policjanci będą udzielać inspektorom wsparcia. Obowiązujące obostrzenia dotyczą wielu branż i dziedzin życia.

 Zawieszone jest między innymi działalność kin, teatrów i innych placówek kultury. W zgromadzeniach publicznych może uczestniczyć maksymalnie 5 osób. Każdy ma także obowiązek zasłaniania ust i nosa. W prywatnych spotkaniach i imprezach mogą uczestniczyć domownicy i 5 zaproszonych osób. Obowiązuje całkowity zakaz organizacji wesel, komunii i innych przyjęć okolicznościowych. Kluby nocne, dyskoteki pozostają zamknięte.

Komentarze

  1. a ludzie głodujący dalej Bendą głodować a czynsz i licznik trzeba płacić ,nikt im nie da pieniędzy nawet premier ze rzeknie się polowy dochodów i reszta kliki.

    OdpowiedzUsuń