Tragedia w Białymstoku. Wybuch w budynku jednorodzinnym, to prawdopodobnie rozszerzone samobójstwo
Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji, poinformował, że kobiety, które zginęły podczas wybuchu w budynku jednorodzinnym w Białymstoku, miały na ciele rany kłute, natomiast mężczyzna, pętlę na szyi. Prawdopodobnie było to rozszerzone samobójstwo.
foto: screen-wideo-PolsatNews
Tragedia wydarzyła się około południa w domu jednorodzinnym w Białymstoku. Zginęła 10-letnia dziewczynka, jej rodzice oraz babcia.
Śledczy dokonali wstępnych oględzin ciał osób, które zginęły i ustalili, że przed eksplozją, kobiety były ranione jakimś ostrym narzędziem. Na ich ciałach ujawniono rany, które świadczą o tym, że się broniły. Na szyi mężczyzny ujawniono pętlę. Funkcjonariusze uważają, że w tej sytuacji doszło do tzw. samobójstwa rozszerzonego.
Tomasz Krupa poinformował, że rodzina miała założoną niebieską kartę.
Dziennikarz Polsat News ustalił, że przed pojawieniem się na miejscu służb, jeden z okolicznych mieszkańców usiłował uratować 10- latkę. Wyciągnął dziewczynkę z ogródka, w którym leżała, a następnie rozpoczął reanimację. Przybyli na miejsce ratownicy kontynuowali akcję ratunkową, niestety, dziecka nie udało się uratować.
Renata Zalewska-Ociepa
źródło: Polsat News
Komentarze