Sześć policyjnych psów nie żyje. Smutek i żal w Komendzie Stołecznej Policji

21. lutego na warszawskiej Pradze-Północ nieopodal laboratorium kryminalistycznego doszło do awarii ciepłowniczej. Pękła magistrala centralnego ogrzewania. Wrząca woda i para dostały się na teren jednostki. Dramat rozegrał się w pobliżu kojców, w których przebywało sześć psów policyjnych. Zwierzęta zginęły. Mundurowi ze Stołecznej Policji pogrążeni są w ogromnym smutku i żalu po stracie swoich przyjaciół.


zdjęcia: policja

„W piątek wieczorem odeszli nasi Towarzysze Służby. Magnet, Jogin, Edamis, Lasso, Jerk i Long. Brakuje słów, by opisać rozmiar tej tragedii. Żegnajcie nasi niebiescy bracia.
Najgłębsze wyrazy współczucia składamy na ręce opiekunów psów: Agnieszki, Aleksandry i Krzysztofa” - napisano na portalu społecznościowym Komendy Stołecznej Policji. 


Aleksandra Żurada, przedstawicielka firmy odpowiedzialnej za utrzymanie sieci ciepłowniczej, poinformowała, że w wyniku punktowej korozji awarii uległa duża, 80 centymetrowej średnicy rura sieci magistralnej. Gorąca woda pod ciśnieniem wylała się na teren jednostki. Rura znajdowała się bardzo blisko kojców, w których przebywało sześć policyjnych psów. Zwierzęta nie miały żadnych szans, zginęły. Ogromem tragedii wstrząśnięci są wszyscy stołeczni policjanci. 


- Nie jestem w stanie wejść w sytuację kolegów, którzy przyjechali i zobaczyli te puste kojce. Wszyscy przeżyliśmy śmierć swojego przyjaciela - psa służbowego, który jest naprawdę wyjątkowym przyjacielem. Ta sytuacja jest straszna. Na razie nie mam kontaktu z koleżankami, z kolegami stamtąd. Wiem, że są w kiepskim stanie psychicznym - powiedziała "Interwencji" aspirant Aldona Bandzul z Komendy Stołecznej Policji.


To ogromna tragedia. Zginęły bardzo doświadczone psy, które szkolone były do podejmowania śladów zapachowych. 

Renata Zalewska-Ociepa
źródło: Polsat News/ Komenda Stołeczna Policji